Jak zdradziła portalowi sierż. sztab. Paulina Onyszko z praskiej komendy policji, córka europosła została już przesłuchana i opuściła prokuraturę. Została objęta dozorem policyjnym i będzie musiała się meldować na komendzie raz w tygodniu. Jak dodała policjantka, zatrzymanej postawiono jej dwa zarzuty: posiadania środków odurzających oraz kierowaniem samochodem bez ważnych uprawnień. To jednak może nie być koniec, gdyż: - Możliwe, że dojdzie jeszcze trzeci zarzut: prowadzenia pojazdem pod wpływem środków odurzających. Została pobrana próbka, będzie to wiadomo za kilka dni.
Problemy córki nie poruszyły Korwin-Mikkego, który stwierdził krótko: - Ona ma trzydzieściparę lat, dorosła jest, niech się tłumaczy. Europoseł dodał, że w jednej ze swoich książek tłumaczył, że "chłopców to trzeba czasami pasem przylać, a dziewczynek nie można, widocznie za mało siły tu stosowałem, no tu w ogóle jej nie stosowałem, i takie są skutki". Zapytany, czy nie obawia się, że córka zostanie pozbawiona wolności, odpowiedział zaskakująco: - A niech ją aresztują. Ja siedziałem za komuny, teraz więzienia są o wiele lepsze niż dawniej. Korwin-Mikke zapewnił przy okazji, że nie zamierza w żaden sposób próbować interweniować w tej sprawie w sądzie.
Zobacz także: Korynna, córka Korwin-Mikkego ZATRZYMANA przez policję. Heroina w tle