Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Marek Zieliński

Korwin-Mikke: Pałac

2017-11-21 6:00

Czołówka PiS ogłosiła, że - nie oglądając się na koszty - chce pozbyć się z Warszawy Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina. Pomysł jest znakomity: gwarantuje, że nikt z PiS nie wygra teraz wyborów w Warszawie. PKiN stoi bowiem w Warszawie ponad 65 lat, ludzie przywykli - a ponadto ta zoologiczna nienawiść PiS ludzi zraża. Ja przecież też nie lubię socjalizmu w ogóle, sowieckiego w szczególności - a piekłoszczyk Dżugaszwili ma w moich oczach tylko jeden plus: wyrżnął bolszewików. Reszta to potężne minusy. Mimo to nie przenosi mi się to jakoś na nienawiść do Pałacu - gdzie chodziłem na basen, uczyłem się szermierki, a w Sali Kongresowej zorganizowałem nawet dwa Kongresy Prawicy. Tym niemniej już od 40 lat domagam się likwidacji PKiN. Dlaczego?! Z powodów zupełnie niezależnych od polityki!

Pałac Kultury rzeczywiście jest pałacem. Nie można obok niego postawić (choć czasem to sugerowałem) stada wieżowców. Co powoduje, że Warszawa nie ma... centrum!

Metr kwadratowy ziemi w ścisłym środku Warszawy kosztuje ponad 100 000 zł. I cały ten teren jest zajęty przez szeroko rozsiadły PKiN. Cenny zabytek z epoki stalinizmu - ale zabytki też się czasem rozbiera. Gdyby w miejsce PKiN postawić 20-30 wieżowców po 70-80 pięter - oznaczałoby to ogromne odciążenie dla Warszawy. By załatwić kilka spraw, nie jeździłoby się z Wilanowa na Bemowo - bo większość byłaby w centrum. Chodziłoby się po prostu na piechotę. Nad torami kolei i torami metra byłby oczywiście park. Tak że - wbrew powszechnej opinii - właśnie z punktu widzenia ekonomii rozbiórka PKiN byłaby pożądana.

Jednak tak rozumując, należałoby rozebrać w Londynie pałac Buckinghamów i kilkaset innych budowli. Nie żyjemy obecnie w takiej biedzie jak w XIX wieku, nie musimy poświęcać wszystkiego na rzecz zyskowności. Niektórzy twierdzą, że właśnie z tego powodu stać nas na taką nawet głupotę, jak socjalizm. Stać nas też na PKiN. Wybuduje się jeszcze kilka linii metra - i ludzie będą sobie jeździć w kwadrans z tego Wilanowa na Bemowo i Bielany...

Dusza konserwatysty bierze u mnie wyraźnie górę nad duszą liberała. Tym bardziej, że PiS-meni wcale nie chcą na miejscu PKiN wybudować zespołu drapaczy chmur, lecz... odtworzyć zabudowę sprzed wojny!!! To mogę już tylko zapytać: czy chodzi o wojnę z Krzyżakami?

Zobacz także: ZBURZĄ Pałac Kultury i Nauki? Politycy z rządu Szydło zabrali głos