TV
Pogoda
Wideo
Najpierw zapytany o PKiN wicepremier Piotr Gliński przyznał, że nie ma nic przeciwko zburzeniu budowli, a potem wicepremier Mateusz Morawiecki dodał, że czeka na to od lat: - Jestem za tym, żeby ten relikt panowania komunizmu zniknął z centrum Warszawy. Marzę o tym od 40 lat - wyjaśnił. Temat zburzenia Pałacu Kultury i Nauki był też tematem rozmowy z Wojciechem Cejrowskim. Podróżnik przyznał, że zgadza się z pomysłem, by budynek zburzyć. Ma też plan na to, jak zagospodarować miejsce po pałacu. - Ja bym ten symbol stalinizmu zburzył, a przynajmniej rozebrał te wszystkie ozdoby, które są na wierzchu i przykrył to szkłem jeżeli samą konstrukcję jest trudno wyburzyć. I dodał, że Pałac Kultury i Nauki to symbol podległości Stalinowi: - To jest symbol podległości, jak wielka kolumna rzymska wbita w samym środku Jerozolimy. Symboliczny znak podległości wobec Stalina.
Zdaniem Cejrowskiego można też zlikwidować iglicę, "obrać" wszelkie elementy, by powstał prosty, kwadratowy wieżowiec, to mógłby to jeszcze przeżyć. Cejrowski proponuje też, że najlepiej, po rozebraniu PKiN, działki, na których został postawiony, oddać prawowitym właścicielom: - Odtworzyć ulice i centrum Warszawy, które jest zniszczone. Póki pałac tam stoi, to nie odbudujemy nawet fasad tych przepięknych, przedwojennych kamienic. Przywróćmy ul. Złotę, jej złotemu wiekowi - proponuje Cejrowski. - Ja bym go wywalił w pieruny od razu - podsumował podróżnik.
Dowiedz się: ZBURZĄ Pałac Kultury i Nauki? Politycy z rządu Szydło zabrali głos
QUIZ Szalone lata 90. Sprawdź jak dobrze je pamiętasz
