Koronawirus w Polsce zbiera żniwo, coraz więcej osób jest zarażonych wirusem, pojawiają się też kolejne przypadki śmierci. W związku z sytuacją rząd wprowadza nowe zasady dotyczące przemieszczania się, które są niezwykle restrykcyjne.
Jak ogłoszono od 25 marca (środa) obowiązuje: zakaz w przemieszczaniu się, można jedynie wyjść do pracy, po zakupy spożywcze, wyprowadzanie psa, wyjście do apteki, do lekarza; zmiany w komunikacji miejskiej: co drugie miejsca siedzące w autobusie/tramwaju/metrze mogą być zajęte, nie może być pasażerów stojących; zakaz zgromadzeń, spotkania tylko do 2 osób, z wyjątkiem wydarzeń, w których uczestniczą członkowie rodziny. To ważne, by jak mówił minister, tylko wprowadzając surowe obostrzenia, można zapanować nad koronawirusem. WIĘCEJ - TUTAJ, SPRAWDŹ
Premier Mateusz Morawiecki zabrał też głos w sprawie tego, jak długo może potrwać taki stan rzeczy. - Chcemy, żeby po świętach wielkanocnych, by była taka sytuacja emidemiologiczna w kraju, żeby Polacy mogli wrócić do pracy, żeby odbyły się egzaminy maturalnej, egzaminy ósmych klas, żeby życie wróciło do nowej normalności, nowej, bo nic nie będzie tak identyczne, jak przed koronawirusem.