O tej zawrotnej karierze huczy od kilku dni. Andruszkiewicz, były działacz ONR i były prezes Młodzieży Wszechpolskiej, startował do Sejmu pod szyldem Kukiz`15. Następnie przeszedł do koła Wolni i Solidarni. A teraz... wyląduje w PiS?
Kilka dni temu został wiceministrem cyfryzacji. O jego kompetencjach wiadomo niewiele: ukończył stosunki międzynarodowe z dyplomem specjalisty ds. medialnych. Za to głośno było o tym, że jako poseł nie miał auta, ale nie przeszkadzało mu to brać 70 tys zł ryczałtu na paliwo. Skąd więc ta nominacja? Jak się dowiadujemy od samego Kornela Morawieckiego, to on miał niemały wpływ na ten polityczny awans.
- Wiedziałem, że pan premier chce w jakiś sposób skorzystać z kontaktów Andruszkiewicza, które ten prowadzi w mediach społecznościowych – zdradza Morawiecki senior. I przyznaje, że odbył jakiś czas temu rozmowę z synem na temat Andruszkiewicza.
- Rozmawiałem z Mateuszem na jego temat. Choć z mojego punktu widzenia, odejście Adama to osłabienie mojego koła WiS. I nie powiedział, że zostaje teraz wiceministrem. Bezpośrednio mnie też nie informował, że odchodzi z WiS. Ale życzę Adamowi powodzenia! – dodaje ojciec premiera.
Czy to prawda, że Kornel Morawiecki załatwił pracę Andruszkiewiczowi? - zapytaliśmy samego wiceministra w środowym wywiadzie dla „SE”. - Absolutnie bym tego w ten sposób nie określał. To zbyt wysokie stanowisko, aby ktoś komuś coś załatwił. Proszę pozwolić, ale o kuluarowych rozmowach opowiadał nie będę. Nie chcę zdradzać takich rzeczy – powiedział nam Andruszkiewicz.