Kornel Morawiecki miał romans z Miss Solidarności

O Kornelu Morawieckim można powiedzieć, że to wielki pasjonat kobiet i opowieści o nich. - Mam żonę Jadwigę, ale nie jesteśmy razem. Żyję od lat z inną kobietą, Anną. Mamy 22-letniego syna. Jest jeszcze Hanna, z którą zakładałem Solidarność Walczącą. Wszystkie te kobiety bardzo kocham i są mi one bardzo bliskie - wyznał nam Kornel Morawiecki.

"Super Express" dotarł do tajemniczej pani Hanny. To Hanna Łukowska-Karniej, która przez niektórych opozycjonistów była nazywana Miss Solidarności. Zaczynała jako asystentka i łączniczka Morawieckiego. Ale gdy wybuchł stan wojenny, to ona wykazała się odwagą i ukryła w swoim wrocławskim mieszkaniu przed Służbą Bezpieczeństwa czterdziestoletniego Kornela Morawieckiego, znanego działacza opozycji w PRL. To wtedy miało się narodzić między nimi gorące uczucie. Oto historia, która wśród działaczy "S" do dziś wzbudza wielkie emocje. - Reklamowała ten ruch, widniała na różnych ulotkach. Urodą zachwycała nawet funkcjonariuszy MO i SB, gdy oglądali list gończy z jej zdjęciem. Pewnie tym bardziej ochoczo jej szukali - komentuje nam Juliusz Woźny z Ośrodka Pamięć i Przyszłość. Hanna Łukowska-Karniej i Kornel Morawiecki już w wolnej Polsce wiele razy pokazywali się wspólnie podczas różnych okolicznościowych imprez Solidarności. Do dziś są sobie bardzo bliscy. - Kornel Morawiecki to dla mnie wielki i ciekawy człowiek. Zawsze go ceniłam i do tej pory bardzo cenię. Bardzo chętnie z nim rozmawiam. Do tej pory utrzymujemy kontakty - wyznaje nam pani Hanna. - Ona jest mi bardzo bliska. Spędzę Wigilię nie tylko z żoną i partnerką Anną, ale też z Hanną, jedną z najważniejszych kobiet w moim życiu - kwituje Morawiecki.

ZOBACZ: Politycy, którzy ZOSTAWILI żony