Prezes od kilku dni chodzi o kulach. 3 maja trafił do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie. - Bardzo cierpi. Po zaleceniach lekarzy zdecydował, że uda się do szpitala na szczegółowe badania, które przeszedł w piątek - mówi nam bardzo bliski współpracownik prezesa. - Kłopoty pana prezesa z kolanem trwają już od dłuższego czasu. Czekamy na wyniki badań. Mamy nadzieję, że już wkrótce będzie mógł opuścić szpital - dodaje nam Adam Bielan (44 l.), wicemarszałek Senatu.
Już jesienią Kaczyński miał rehabilitowane kolano. Bóle nasiliły się po zeszłorocznych wakacjach. - Z tym kolanem to było tak, że prezesowi się pogorszyło po sierpniowej wspinaczce na Koziarz. Na szczyt można było wjechać samochodem, ale prezes wspinał się razem z m.in. szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim (50 l.) i europosłem PiS Czesławem Hocem (64 l.). To był błąd - opowiada nam jeden z polityków.
Niektórzy uczestnicy wyprawy z sierpnia 2017 r. sami przyznają, że po wspinaczce Kaczyński poczuł się gorzej. - Faktycznie, może się trochę zaogniło. Ale nikt nikogo nie namawiał na wyjście. Decyzja została podjęta spontanicznie - zaznacza nam Hoc. Jak mówi:"wspinaczka była krótka", a większość trasy udało się pokonać autem.
Ale tuż po tej wyprawie prezes udał się w Bory Tucholskie. - Tam także dużo spacerował. A ten, kto spacerował z prezesem, wie, że chodzi bardzo szybko - dodaje nasz rozmówca.
W końcu kolano nie wytrzymało obciążenia. Prezes znalazł się w szpitalu. - Nie tylko ja, ale wszyscy życzymy prezesowi zdrowia. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy, trzymam kciuki za zdrowie Jarosława Kaczyńskiego - komentuje nam Marek Suski (60 l.), szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego (50 l.).
Kaczyński zdecyduje się na operację? - Wszystko rozstrzygnie się po analizach badań. To kwestia godzin - dodaje polityk PiS.
Zobacz: Mają zagadać niepełnosprawnych. Instrukcja dla polityków PiS