Konrad Piasecki

i

Autor: AKPA Konrad Piasecki

Konrad Piasecki: Wynik sportowy nie zaszkodzi PO

2012-06-21 2:00

Czy porażka polskich piłkarzy na EURO wpłynie na nastroje polityczne i odbije się negatywnie na notowaniach Platformy?

„Super Express”: - Przed EURO byli tacy, którzy wieszczyli, że na barkach naszej reprezentacji spoczywa nie tylko sukces sportowy, ale także poparcie dla rządzących. Rzeczywiście?

Konrad Piasecki: - Nigdy szczególnie nie podpisywałem się pod tą teorią, ponieważ z triumfami lub porażkami piłkarskimi jest tak, że oczywiście, są źródłem euforii lub czarnej rozpaczy, ale jednak są to uczucia krótkotrwałe. Dlatego o jakiejś trwałej tendencji lub przełomie sondażowym nie może być mowy. Miałem poczucie, że jednak sprawy organizacyjne zadecydują o wzroście lub spadku poparcia dla Platformy.

Na razie do organizacji EURO mało kto się czepia. Na tym PO będzie się starała budować poparcie dla siebie?

Wydaje mi się, że w Polakach jest ogromna potrzeba sukcesów i przełamania schematów, że jesteśmy narodem nieudaczników, którzy wszystko robi na ostatnią chwilę. EURO dostarcza pożywki dla przekonywania samych siebie, że wszystko z nami w porządku. Pytanie tylko, na ile poczucie dumny przełoży się na notowania polityczne. Raczej dostarczy wzrostu poparcia dla rządzących niż dla opozycji. Jeśli, oczywiście, dotrzemy do finiszu EURO w takiej formie, w jakiej jesteśmy dzisiaj.

Jarosław Kaczyński mówił jednak, że niewyjście z grupy obciąży premiera Tuska. Ten żart może stać się dominującą narracją PiS?

Myślę, że PiS chce stworzyć taką figurę polityczno-retoryczną, w której to PZPN będzie głównym winowajcą niesatysfakcjonującego wyniku Polaków na EURO. Jednak to, że nic się nie dzieje z piłkarską federacją i wokół niej, będzie obciążające dla rządu. Twierdzenie bowiem, że to PO odpowiada za wyniki sportowy, nawet z punktu widzenia PiS jest nazbyt humorystyczne.

Czyli jednak PO dostanie rykoszetem za piłkarzy?

Jeśli PiS tak postawi sprawę, to rzeczywiście tak będzie. Znamienne jest zresztą to, że premier, którzy jeszcze niedawno zapowiadał, iż PZPN w obecnym kształcie nie przetrwa do końca roku, teraz schował głowę w piasek. Nie wiem, czy to oznacza przygotowania jakiejś strategii rozprawy z PZPN, czy nie za bardzo wie, co powiedzieć. Stawiam raczej na to drugie.

Konrad Piasecki

Publicysta RMF FM i TVN24