Kongres PiS Przysucha 2024. Komitet wykonawczy nowym centrum decyzyjnym?
Choć jeszcze niedawno spekulowano, że prezes PiS mógłby symbolicznie oddać władzę, scenariusz ten wydaje się coraz mniej prawdopodobny. Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński pozostanie na szczycie, a partia skupi się na umocnieniu wewnętrznym. Według ustaleń Wirtualnej Polski, Jarosław Kaczyński chce powierzyć Mariuszowi Błaszczakowi funkcję przewodniczącego komitetu wykonawczego PiS. Ten ruch ma znacząco umocnić pozycję Błaszczaka i uczynić go jednym z kluczowych rozgrywających w partii. Były szef MON będzie zarządzał bieżącymi sprawami ugrupowania, kierując grupą liczącą kilkunastu członków komitetu wykonawczego. Wśród jego współpracowników mają znaleźć się m.in. Przemysław Czarnek, Paweł Szefernaker i Radosław Fogiel. Co to oznacza dla Błaszczaka? Jako jedyny będzie pełnił funkcję w obu najważniejszych komitetach PiS, co uczyni go wyjątkową postacią w strukturze partii. Dzięki temu nie tylko zyska większy wpływ, ale także zapewni sobie rolę kluczowego łącznika w komunikacji i decyzyjności na najwyższych szczeblach ugrupowania.
Kaczyński powinien odejść. Nawet część wyborców PiS nie chce żeby stał na czele tej partii
Taka struktura sprawi, że to właśnie Błaszczak będzie odpowiadał za realizację zadań wyznaczanych przez komitet polityczny, w którym również ma swoje miejsce. Co więcej, stanie się jedynym człowiekiem w PiS obecnym w obu tych kluczowych komitetach – to niemal jak zdobycie podwójnej korony w tej politycznej grze. Dzięki temu jego pozycja nie tylko spektakularnie wzrośnie, ale też zapewni mu pełną kontrolę nad przepływem informacji i decyzyjnością na najwyższym szczeblu partii.
Sobotni kongres PiS w Przysusze będzie więc sceną, na której ta nowa rola Błaszczaka zostanie oficjalnie zatwierdzona. Jednocześnie będzie to moment, w którym Jarosław Kaczyński potwierdzi, że nie zamierza oddać władzy. Beata Szydło, Mateusz Morawiecki, Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Antoni Macierewicz pozostaną na swoich stanowiskach wiceprezesów, choć niewykluczone, że lista ta jeszcze się wydłuży – może to oznaczać próbę umocnienia tej politycznej twierdzy, którą Kaczyński tak pilnie strzeże.
Poniżej galeria z innego kongresu w Przysusze.