Donald Tusk zapowiada europejską współpracę ws. wojny na Ukrainie
- Zacznę od moich ostatnich rozmów w Budapeszcie z kluczowymi przywódcami państw europejskich [...] Unia Europejska, plus partnerzy, jak Wielka Brytania, państwa bałkańskie, Turcja [...] Te rozmowy były mocno skoncentrowane na sytuacji Europy i poszczególnych państw, w kontekście wyborów w USA, sytuacji na froncie Ukraińskim - mówił Donald Tusk.
Premier podkreślał, że przed Europą stoi poważne wyzwanie w kontekście ewentualnego zakończenia wojny na Ukrainie. Zapowiedział, że Polska będzie w tej kwestii współpracować z państwami, które mają podobne poglądy na sytuacje geopolityczną i relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Wśród takich państw wymienił Francję, Wielką Brytanię, Rumunię, państwa bałtyckie i państwa skandynawskie.
- Możemy spodziewać się niedługo wizyty prezydenta Francji w Warszawie, premiera Wielkiej Brytanii, lub moją w Londynie, ustalimy to jeszcze. Za kilka dni będziemy gościli sekretarza generalnego NATO, będę wizytował Sztokholm, spotykał się tam z państwami skandynawskimi i bałtyckimi [...] spotkania będą w kontekście nowych wyzwań - mówił Tusk.
Jak relacjonował premier RP, na spotkaniu europejskich przywódców wszyscy mieli deklarować chęć wzięcia odpowiedzialności za relacje transatlantyckie.
- Nawet Viktor Orban, który opowiadał się po wyborach w USA po jednej stronie był bardzo poważny [...] w rozmowie w cztery oczy mówił, że nikt nie ma powodu, żeby wpadać w jakiś entuzjazm, czy zadowolenie, bo sytuacja jest krytyczna - mówił premier RP.
Jakie będą dalsze losy Ukrainy i jaką Polska odegra w tym rolę?
- Polska jest w szczególnym miejscu [...] dlatego ważne, żebyśmy zachowali spokój, dobrze definiowali nasze interesy, musimy również dobrze odczytywać intencje największych graczy, jak i prezydenta Ukrainy [...] ewentualne rozstrzygnięcia w sprawie Ukrainy, muszą gwarantować bezpieczeństwo Polsce, co traktuje jako największe wyzwanie - mówił premier Tusk, oraz apelował, aby sytuacja geopolityczna nie była pretekstem do "nawalanki politycznej".
Premier podkreślał, że o losach Ukrainy nikt nie może dyskutować z pominięciem zdania samej Ukrainy, oraz Polski. Dodał, że jednocześnie Polska będzie miała teraz większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo. Unikał także komentowania doniesień o propozycjach pokojowych dla Ukrainy, bo pozostają one na razie w sferze doniesień i spekulacji. Zaznaczył jednak, że mniejsze zaangażowanie USA w sprawy Europy jest praktycznie pewnie.
- Amerykanie będą proponowali rozwiązania, które będą tak czy inaczej w najbliższej przyszłości kosztował mniej zaangażowania w sprawy europejskie i ukraińskie. Jakiekolwiek to będą propozycje, my będziemy musieli jako Europa wziąć na siebie więcej odpowiedzialności - mówił premier.
Donald Tusk zaznaczył, że Polska pod kątem wydatków na zbrojenia jest "wzorem" dla Europy. Jego zdaniem po wyborach w USA zmieniła się również postawa przywódców państw europejskich, którzy mają być gotowi do zwiększenia potencjału obronnego.
- Cała Europa powinna się zbroić i o tym rozmawiali wszyscy, w zupełnie innej tonacji. Tak jak jeszcze niedawno patrzyli na mnie, "czy Polska nie przesadza, tyle wydawać na zbrojenia", teraz Europa musi się zbroić, nie żeby była wojna, tylko żeby zapobiec wojnie, żeby sąsiedzi szanowali także to co Europa będzie proponowała - mówił premier.
Będzie misja pokojowa na Ukrainie? "Nikt nie chce eskalacji konfliktu"
Donald Tusk odpowiedział również na pytanie dotyczące doniesień, jakoby USA chciałoby wysłać na Ukrainę misję pokojową, z tym, że bez amerykańskich żołnierzy, ale złożoną kontyngentu francuskiego, brytyjskiego, niemieckiego, czy polskiego.
- Celowo użyłem sformułowania, że jest dużo spekulacji, ale nie ma formalnych propozycji. Pamiętajmy, że przez kilka najbliższych tygodni Donald Trump jest prezydentem-elektem, a Joe Biden ma swoją politykę ukraińską. Nie spodziewajcie się, że w najbliższych dniach w szczegółach pojawią się szczegóły misji pokojowej [...] Nikt nie chce eskalacji konfliktu, nie chcę angażować Polski w wojnę rosyjsko-ukraińską, a jednocześnie nikt nie chce w żadnym wypadku osłabienia Ukrainy, czy wręcz kapitalucji, bo to byłoby fundamentalne zagrożenie dla Polski i polskich interesów - mówił premier Tusk.
Donald Tusk kibicuje Dudzie w spotkaniu z Donaldem Trumpem
- Jeśli chodzi o współpracę z prezydentem, nie narzekam, także w ostatnich godzinach i dniach informujemy się o naszych działaniach i niezależnie od różnic doceniam dojrzałą gotowość do współpracy, także w obliczu sytuacji geopolitycznej z jaką mamy do czynienia - powiedział premier.
Jak podkreślił Donald Tusk, ma nadzieję, że prezydentowi Andrzejowi Dudzie uda się spotkać z Donaldem Trumpem i wykorzystać jego kontakty dla polskiej dyplomacji.
- Prezydent Duda uprzedził mnie, że możliwa jest jego wizyta niebawem w Stanach Zjednoczonych, za co trzymam kciuki, bo bardzo by mi zależało na tym - niezależnie od różnic - sporo zainwestował w swoje osobiste relacje z prezydentem Trumpem, więc możemy to wykorzystać dla rozmów amerykańsko-polskich w kontekście Ukrainy. Trzymam kciuki - stwierdził szef rządu.