Była ambasador w USA wprost: Trump rozumie, że Polska jest nowym liderem w Europie
Georgette Mosbacher była ambasadorem USA w Polsce w latach 2018-2021. Polacy doskonale ją pamiętają, bo była bardzo aktywna. W rozmowie z PAP była ambasador przyznała, że zwycięstwo Trumpa w wyborach prezydenckich, to dobra wiadomość dla Polski: - (...) co mogę powiedzieć z przekonaniem, ponieważ znam Donalda Trumpa, znam Polskę i Polacy sami wiedzą, czego dokonaliśmy za pierwszej kadencji. Donald J. Trump wie, że Polska jest teraz naszym najważniejszym sojusznikiem w NATO, Donald J. Trump rozumie, że Polska jest nowym liderem w Europie i okaże Polsce szacunek i uwagę, na jakie zasługuje i na co sobie zapracowała - oceniła w rozmowie z PAP.
Była ambasador i znajoma prezydenta elekta zapewniała, że Donald Trump zrealizuje obietnicę zakończenia wojny w Ukrainie, ale zaznaczyła, że zrobi to "w sposób, w jaki nasi przeciwnicy zrozumieją, że on się ich nie boi".
To nie będzie tak, że po prostu porzuci Ukrainę i odda jej terytorium. Trump nie jest typem, który się poddaje. A kiedy zawiera umowy, robi to porządnie. Nie odniósłby sukcesu jako negocjator, gdyby każda ze stron nie była zadowolona. I on nie będzie bał się Putina i rozumie jego agresję - przekonywała Mosbacher.
Georgette Mosbacher dodała, że choć nie może zdradzić szczegółów, rozmawiała na temat tych planów z ludźmi z najbliższego otoczenia Trumpa: - To jest krótka lista naprawdę dobrych fachowców - zaznaczyła, odmawiając podania nazwisk kandydatów na najwyższe stanowiska w gabinecie Trumpa.
Georgette Mosbacher powróci do Polski? "Kocham Polskę, mam ją teraz we krwi"
Pytana o swoje plany, odpowiedziała, że jej praca w Polsce była bardzo chwalona przez Trumpa i jest gotowa, i ma nadzieję na powrót do służby publicznej. - Niezależnie od tego, jaką rolę będę pełnić, kocham Polskę, mam ją teraz we krwi, i ktokolwiek zostanie następnym prezydentem Polski, będę robiła, co tylko będę mogła, by wspierać relacje Polski i Stanów Zjednoczonych - powiedziała Mosbacher.
SPRAWDŹ: Zobacz SZALONE kreacje Georgette Mosbacher. Ambasador USA daje czadu [GALERIA]
Komentując zdecydowane zwycięstwo Trumpa, bizneswoman stwierdziła, że stanowi ono mocny mandat do rządzenia i było odrzuceniem przez Amerykanów "wokeizmu" (ideologii "przebudzonych") i lewicowej ideologii oraz mediów głównego nurtu:
Cieszę się też, że to było ponowne potwierdzenie demokratycznego procesu i sposób, w jaki lud wyraża swój głos w demokracji. To pokazało, że liberalna prasa nie ma takiego wpływu, jaki czasami jej przypisujemy. Ludzie potrafią myśleć sami za siebie, a media społecznościowe, liberalne media głównego nurtu, to był dzień, w którym je odrzucili, pokazując, że my, Amerykanie, jesteśmy ludźmi myślącymi niezależnie - oceniła Mosbacher.