Była minister zdrowia z PiS, Katarzyna Sójka, w swoim wpisie nie gryzła się w język. – PO nie miała siły, by dać swoje poparcie dla własnego projektu... przegrała głosowanie – napisała na platformie X. Głosowanie nad planem finansowym NFZ na 2026 r. zakończyło się porażką obecnej większości sejmowej.
Sójka nazwała dokument „dziurawym, niewystarczającym na potrzeby chorych już na starcie”, a całą sytuację określiła jako „cyrk bez scenariusza”.
Rzucili wszystko i siedzą w Bieszczadach! Nawroccy karmią alpaki i zrywają kwiatki
KO podzielona, posłowie nie głosują. PiS jednomyślnie przeciw
Z głosowania wynika, że wśród 15 obecnych posłów PiS aż 15 było przeciw, a tylko jeden nie głosował. Z kolei Koalicja Obywatelska miała 14 członków komisji, ale trzech nie wzięło udziału w głosowaniu, mimo że dokument przygotowało Ministerstwo Zdrowia pod kierownictwem Izabeli Leszczyny (KO).
– Plan NFZ przygotowany przez kierownictwo @Leszczyna – tak słaby, że nawet sami nie mieli odwagi go poprzeć – podsumowała Sójka, dodając do wpisu zdjęcie wyników głosowania oraz... emotkę klauna 🤡.
Opozycja triumfuje, rząd milczy
Choć głosowanie odbyło się w komisji, jego polityczna wymowa jest mocna. Przeciwnicy rządu już teraz wykorzystują sytuację jako dowód na brak organizacji i chaos w koalicji 15 października, której nie udało się zmobilizować własnej większości w kluczowej sprawie zdrowotnej.
Na razie Ministerstwo Zdrowia nie wydało oficjalnego oświadczenia w sprawie odrzuconego planu. Tymczasem przeciwnicy rządu mówią wprost: jeśli nie potrafią przegłosować własnego dokumentu, to jak chcą ratować służbę zdrowia?
Choć głosowanie w sejmowej komisji zdrowia nie ma bezpośrednich skutków ustawodawczych, to jego symboliczne znaczenie jest trudne do przecenienia. Brak zdolności koalicji rządzącej do wyegzekwowania jednomyślności we własnym projekcie finansowym może być postrzegany jako objaw szerszego problemu – deficytu koordynacji i napięć frakcyjnych wewnątrz większości parlamentarnej.
To sygnał ostrzegawczy zarówno dla kierownictwa resortu zdrowia, jak i dla całego zaplecza rządu, że nawet dobrze przygotowane założenia finansowe – bez politycznego zaplecza i skutecznego zarządzania procesem legislacyjnym – mogą zostać zakwestionowane na samym starcie. W dłuższej perspektywie, podobne sytuacje mogą podważać wiarygodność rządu w obszarach tak wrażliwych jak ochrona zdrowia.
Poniżej galeria zdjęć: Tak mieszka minister zdrowia Izabela Leszczyna
