Konfederacja w finansowych tarapatach. Jak się okazuje, PKW nie zatwierdziło żadnego ze sprawozdań finansowych partii, które wchodzą w skład koalicji, najczęściej ze względu na nielegalne kredytowanie i niewłaściwe wpłaty - podaje "Rzeczpospolita".
KORWiN oberwał za 390 zł. Partia Janusza Korwin-Mikkego pieniądze oddała, ale nie na czas
Przypomnijmy, że w skład Konfederacji wchodzą takie ugrupowania jak KORWiN, Ruch Narodowy, Konfederacja Korony Polskiej, Partia Kierowców i Wolnościowcy. Ci ostatni jako jedyni mogą mówić o tym, że PKW przyjęła ich sprawozdanie. Zrobiła to w stosunku do dokumentu za 2020 rok, gdy formacja nosiła nazwę Konfederacja-Koalicja Propolska, a jej wpływy i wydatki były zerowe.
W przypadku 390 zł, jakie uniemożliwiły zatwierdzenie sprawozdania partii Janusza Korwina-Mikkego chodzi o trzy niezgodne z prawem wpłaty. Dwie pochodzą od osób prawnych, a jedna od osoby z zagranicy. Tymczasem polskie prawo zezwala na finansowanie partii politycznych rękami jedynie osób fizycznych zamieszkałych w Polsce.
Partia zwróciła pieniądze, jednak po terminie 30 dni, który wedle prawa jest nieprzekraczalny. W efekcie PKW stwierdziło naruszenie przepisów i odrzuciło sprawozdanie partii. Krzysztof Bosak (40 l.) przekonuje jednak, że do zwrotu doszło wcześniej. - Nie rozumiem istoty problemu, skoro zwrotu dokonaliśmy przed złożeniem sprawozdania - mówi wiceprezes partii KORWiN.
Nie tylko KORWiN ma problemy. Pozostałe partie Konfederacji także mają na pieńku z PKW
Konfederacja Korony Polskiej, do której należy Grzegorz Braun (55 l.), spotkała się z odrzuceniem sprawozdania z powodu oskarżeń o nielegalne kredytowanie. KKP proponowało bowiem sympatykom robienie zakupów opiewających na około 4 tys. zł na rzecz partii, a formacja później te pieniądze im wypłacała. Z podobnego powodu nie zatwierdzono także sprawozdania Ruchu Narodowego.
Z kolei sprawozdanie Partii Kierowców odrzucono ze względu na "przyjęcie wartości niepieniężnej od podmiotu nieuprawnionego". Pod tajemniczym stwierdzeniem kryje się temat usługi administrowania stroną internetową partii, którą wykonuje nieodpłatnie jedna z firm.
Co teraz z Konfederacją? Subwencja dalej trafia na konto
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że choć sprawa wygląda poważnie dla partii, to sama koalicja otrzymuje wciąż subwencje na konto. Problemy z odrzuceniem sprawozdań dotyczą bowiem poszczególnych ugrupowań, a nie samej Konfederacji. Zdaniem wiceszefa partii KORWiN, Konrada Berkowicza (38 l.) winne wszystkiemu są bezwzględne przepisy.
- Sprawa tzw. nielegalnego kredytowania wskazuje na absurdalność przepisów. W każdej innej organizacji czymś naturalnym jest to, że ktoś coś kupuje za gotówkę, by potem dostać zwrot. Tak jest po prostu wygodnie - przekonuje Berkowicz.
Wcześniej jednak także skarbnik Konfederacji popełnił błąd. W 2020 roku choć zgromadziła na funduszu wyborczym ponad 1 mln zł, wskazała w sprawozdaniu jedynie 592 zł. Na pomyłkę o milion złotych PKW przymknęło wówczas oko, przyjmując dokument ze wskazaniem uchybienia. Rok wcześniej PKW odrzuciło sprawozdanie Konfederacji ze względu na niewłaściwie wywieszony baner. Utratę 6,9 mln zł subwencji zatrzymała wtedy skarga do Sądu Najwyższego.
Poniżej galeria, w której Ryszard Czarnecki (59 l.) komentuje śmierć Andrzeja Leppera (+57 l.)