W skład delegacji, jak poinformował rzecznik Rady Europy Panos Kakawiatos, wchodzi stojący na jej czele wiceprzewodniczący Komisji Kaarlo Tuori z Finlandii, a także Sarah Cleveland z USA i Jean-Claude Scholsem z Belgii. Ponadto swój wkład do pracy nad opinią wniosą też sprawozdawcy: Veronika Bilkova z Czech, Michael Frendo z Malty i Christoph Grabenwarter z Austrii. Uczestniczyli oni w przygotowaniu pierwszego raportu na temat ustawy z grudnia zeszłego roku, na temat której KW wydała opinię w marcu.
Opinia KW ma zostać przyjęta na plenarnym posiedzeniu Komisji w Wenecji 14 października. Będzie to już trzecia opinia KW na temat polskiej ustawy wydana w ciągu siedmiu miesięcy. Wcześniej zajęła się, oprócz TK, także ustawą o policji, która zmienia zasady inwigilacji, i zgłosiła szereg uwag.
Prezes PiS w rozmowie z dziennikarzami zdawał się nie przejmować wizytą. Jak mówił: - No cóż, będą... Będzie się z nimi rozmawiało. Następnie tłumaczył: - Sprawa wizyty Komisji Weneckiej po jej pierwszych orzeczeniach, tylko przypomnę, że one mają wyłącznie doradczy charakter, jest już wydarzeniem bez znaczenia. Bo taki brak obiektywizmu, a przede wszystkim zupełny brak i zupełne ignorowanie polskiego prawa - to słynne stwierdzenie, że przysięga ma wyłącznie charakter ceremonialny - nakazuje traktować tę komisję z bardzo znacznym dystansem.
Szef klubu PiS, Ryszard Terlecki, wtórował mu słowami:
Nie mamy nic przeciwko temu,żeby przedstawiciele Komisji Weneckiej zwiedzali W-wę. To wizyty krajoznawcza- Ryszard Terlecki, szef klubu PiS.
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 12 września 2016
Zobacz także: Marta Kaczyńska NIE PRZYSZŁA na "Smoleńsk". Dlaczego?