Radosław Sikorski chętnie udziela się w mediach, gdzie wypowiada się na różne tematy. Ostatnio europoseł został zapytany, czy PiS myślał o rozbiorze Ukrainy. - Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, różnie mogło być – stwierdził polityk w Radiu Zet. Właśnie ta wypowiedź wywołała aferę. Skrytykował ją między innymi wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. - Ten facet, pożyteczny idiota Rosjan z Chobielina, powinien już dzisiaj złożyć mandat europosła. To jego kolejny wybryk, który jest wykorzystywany przez rosyjską propagandę – mówił w Polsacie. - Ten facet z nienawiści do PiS-u i tego rządu krzywdzi Polskę na arenie międzynarodowej – dodał. Z kolei naTwitterze skrytykował go premier Mateusz Morawiecki. - Wypowiedź Radosława Sikorskiego nie różni się niczym od rosyjskiej propagandy. Były minister spraw zagranicznych musi ważyć słowa. Oczekuję wycofania tych haniebnych stwierdzeń. Wzywam opozycję do odcięcia się od deklaracji Radosława Sikorskiego – napisał.
Budka krytykuje Sikorskiego
Radosław Sikorski jest krytykowany także przez wiceprzewodniczącego PO Borysa Budkę. - Nie podzielam opinii Radosława Sikorskiego. Taka wypowiedź nie powinna mieć miejsca – mówił w Radiu Zet. Co więcej, polityk pochwalił rząd za zachowanie po napaści Rosji na Ukrainę. Widać, ze Radosławowi Sikorskiemu udało się rozzłościć polityków po obu stronach…