- Skarga Barbary W. dotycząca byłego męża Waldemara Żurka została przekazana do rozpatrzenia zespołowi, w którego skład weszli przedstawiciele komisji ds. etyki zawodowej i asesorów sądowych. Zespół wysłuchał wyjaśnień sędziego Żurka. Pani Barbara W. przesłała obszerne pismo w tej sprawie, dlatego zespół nie wnosił o jej osobiste wysłuchanie. Na najbliższym posiedzeniu zespół przedstawi wnioski wynikające z wysłuchania sędziego i korespondencji przesłanej przez Barbarę W. - informuje nas wiceprzewodniczący KRS Piotr Raczkowski.
Przypomnijmy, że wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki (32 l.) po ujawnieniu przez nas sprawy apelował o zdymisjonowanie sędziego. Chodzi o skargę byłej żony, według której sędzia Żurek przez jakiś czas nie płacił alimentów na dwie córki, a w 2013 r. jedną z nich straszył sądowym pozwem, by zwróciła 20 tys. zł nadpłaconych alimentów. Zdaniem żony, z racji wykonywanego zawodu jej były mąż miał w sądach uprzywilejowaną pozycję. Żurek twierdzi, że prawda jest zgoła odmienna. Przysłał nam oświadczenie. "Nie będę więcej wypowiadał się dla Państwa Pisma w prywatnych sprawach, gdyż piszecie Państwo nieprawdę pomimo wcześniejszych wyjaśnień. Sprawa została przekazana mojemu adwokatowi" - skwitował Żurek.
Zobacz: Sędzia alimenciarz straszył córkę sądem, by mieć tani basen, kino i siłownię