We wtorek 23 lipca o godzinie 18:00 pod Sejmem odbędzie się kolejny Strajk Kobiet. To także pierwszy dzień ostatniego posiedzenia Sejmu przed wakacjami. Protest organizuje Ogólnopolski Strajk Kobiet, Kobiety w Sieci - aborcja po polsku, FEDERA Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Akcja Demokracja, Legalna Aborcja, Aborcyjny Dream Team, a także Warszawski Strajk Kobiet.
"To się więcej nie może powtórzyć"
"Po tygodniach prac i poprawek, które boleśnie okaleczyły ustawę, ale były stworzone pod PSL, niestety Sejm nie przyjął ustawy dekryminalizującej aborcję. Odporni na wiedzę naukową, odporni na argumenty prawne i merytoryczne posłowie i posłanki PSL-u spychają nas uparcie poza system, skazując na aborcyjną partyzantkę oraz opowiadając się za tym, by za kupienie tabletek córce - matka miała wyrok. By partner, który zapłacił za tabletki, był zakuty w kajdanki i zaciągnięty przed sąd" - piszą organizatorki strajku. Jak podkreślają, "te rzeczy cały czas się dzieją i posłowie i posłanki PSL uznali tym głosowaniem, że to jest OK i nadal powinno tak być. A Roman Giertych uciekł do WC. Jak dla nas może tam zostać forever".
Przypomniano także, że "90 proc. wyborców i wyborczyń koalicji 15 października jest za dekryminalizacją aborcji". "78 proc. wyborczyń i wyborców PSL chce nie tylko dekryminalizacji, ale i legalizacji aborcji. Mimo to posłowie i posłanki PSL (poza czterema wyjątkami) zagłosowali, razem z PiS i Konfederacją, przeciwko projektowi dekryminalizacji aborcji - czyli przeciwko oczekiwaniom własnego elektoratu. To się więcej nie może powtórzyć - we wtorek głośno im o tym przypomnimy!" - zapewniają organizatorki.
"Od Giewontu aż po Hel ***** Giertycha i PSL oraz jak zawsze *** i Konfederację" - brzmi nowe hasło Strajku Kobiet.
Sejm przeciwny dekryminalizacji aborcji
W piątek 12 lipca Sejm odrzucił projekt nowelizacji Kodeksu karnego, który zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz zakończenie ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Zwolennicy tych zmian przegrali trzema głosami. Za nowym prawem zagłosowało 215 posłów, przeciwnych było 218, wstrzymało się 2 posłów, a nie głosowało 23. Przeciwko ustawie był prawie cały klub Prawa i Sprawiedliwości, ale także większość posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. W Platformie Obywatelskiej - mimo dyscypliny partyjnej - nie było jednomyślności. Głosu nie oddał Krzysztof Grabczuk, Waldemar Sługocki oraz Roman Giertych (który był w Sejmie). Wcześniej twierdził, że jego poglądy w ostatnich latach w wielu kwestiach ewoluowały, ale nie jeśli chodzi o aborcję i dekryminalizację.
Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula poinformowała, że w przyszłym tygodniu w Sejmie ponownie zostanie złożony projekt w sprawie dekryminalizacji aborcji. W pracach nadal pozostają także inne propozycje, między innymi te dopuszczające aborcję do 12. tygodnia oraz zakładające przywrócenie stanu prawnego sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W 2020 roku Trybunał uznał, że przerywanie ciąży z powodu nieodwracalnych wad płodu jest niezgodne z Konstytucją.