Do tej pory na stanowisku Prezesa Rady Ministrów zasiadały trzy kobiety: Hanna Suchocka, Ewa Kopacz oraz Beata Szydło. Zupełnie inaczej sprawa ma się z funkcją prezydenta naszego kraju, gdyż nie zdarzyło się jeszcze, aby jakakolwiek pani była blisko tego urzędu (dostając się np. do drugiej tury wyborów). Zwykle startujące w prezydenckiej elekcji kobiety uzyskiwały bardzo przeciętne rezultaty. Tymczasem teraz, według Roberta Biedronia, ta sytuacja mogłaby ulec jednak diametralnej zmianie!
Kobieta prezydentem Polski?
Jak mówił europoseł Lewicy w rozmowie z Michałem Wróblewskim, obecny Kongres Kobiet zanadto reprezentuje poglądy zbieżne wyłącznie z linią Platformy Obywatelskiej, gdzie podkreślił, że jeszcze kilka lat temu była tam zdecydowanie większa różnorodność poglądów. Zaznaczył jednak przy tym, że "trzyma kciuki za wszystkie inicjatywy, dzięki którym w polskiej polityce będzie więcej kobiet". Przy tej okazji oznajmił właśnie, że chciałby wierzyć, że dojdzie do sytuacji, w której będziemy mieć "pierwszą prezydentkę w końcu, i nareszcie".
Trzy kandydatki Biedronia
Gdy prowadzący rozmowę zapytał ironicznie, czy mogłaby być to np. Magdalena Ogórek (niegdyś kandydatka SLD w wyborach prezydenckich), Biedroń szczerze się uśmiał i przyznał, że jej start w wyborach "to był błąd Leszka Millera" i nie należy się spodziewać, aby miała ona dostać drugą szansę. Dopytywany, jaką zatem kobietę widziałby na stanowisku prezydenta Polski, odpowiedział najpierw, że "jest wiele takich kobiet" na lewicy. Następnie wymienił:
Jak sądzicie - czy Polska jest już gotowa na kobietę prezydent? Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej sondzie: