Kiszczakowa tajemnice generałowej

i

Autor: "Super Express"

Kiszczak groził rozwodem, jeśli ochrzczę naszą córkę

2015-10-07 4:00

To był jeden z najpilniej strzeżonych sekretów Marii Kiszczak (81 l.) przed generałem! A chodziło o chrzest ich córki Ewy, któremu Czesław Kiszczak ( 90 l.) był przeciwny. I to do tego stopnia, że skłonny był nawet odejść od żony! Oto kolejny sekret wyjawiony w książce "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej".

"Bardzo pragnęłam, żeby Ewa została ochrzczona, bo dla mnie było to naturalne. Co innego dla Czesława. Kiedy mu o tym wspomniałam, zaczął mi grozić. >Jak ochrzcisz dziecko, to się z tobą rozwiodę!< - wykrzykiwał oburzony" - wyznaje pani Maria w książce.

Ewa, córka państwa Kiszczaków, przyszła na świat w 1959 roku, dziewięć miesięcy po ich ślubie. Pani Maria mówi wprost, że była to "typowa wpadka". "(.) Nie chciałam mieć jeszcze dziecka. Czesław żartował później, że był przekonany o swojej bezpłodności... A tu masz babo placek. Owszem, chciałam mieć dzieci, ale nie tak szybko" - opowiada pani Maria w książce "Kiszczakowa. Tajemnice generałowej". Dla żony generała naturalny był jednak chrzest Ewy. Co innego dla jej męża, komunistycznego oficera. "To się rozwiedź, pomyślałam. Jego ostre słowa były dla mnie tylko bodźcem do tego, żeby z Ewunią udać się do kościoła. Ochrzciliśmy ją w ukryciu, w wiejskim kościółku w Kozach, a matką chrzestną została moja siostra. Na uroczystości byli też moi rodzice. O tym, że chrzest się odbył, Czesław i Ewunia dowiedzieli się dopiero kilka lat temu. Przez lata była to moja wielka tajemnica" - dodaje w książce.

Zobacz także: Maria Kiszczak SZCZERZE o związku z generałem: Traktował mnie jak sprzątaczkę