Musiał to robić od końca czerwca, bowiem toczy się przeciw niemu śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy, przywłaszczenia 121 tys. zł oraz próby przywłaszczenia kolejnych 156 tys. zł i prokuratura obawiała się ryzyka mataczenia. Jednak, jak ustaliła "Rzeczpospolita", Sąd Rejonowy w Świdnicy uwzględnił wniosek obrony i kilka dni temu uchylił wszelkie środki zapobiegawcze, twierdząc m.in., że nie ma obawy wpływania na śledztwo, bowiem Kijowski jest skonfliktowany z większością świadków. Byłemu liderowi KOD może grozić do ośmiu lat więzienia.
Zobacz: Paweł Kukiz trafił do szpitala!
Przeczytaj też: Skradziono samochód funkcjonariusza BOR z TAJNYMI kartami dostępu? BOR wyjaśnia [OŚWIADCZENIE]
Polecamy: Rzecznik Praw Dziecka chce zamykać pijące ciężarne w zakładach leczniczych