Miało być lepiej, wyszło jak zawsze
Obowiązująca od stycznia 2020 r. ustawa o transporcie drogowym wprowadziła pojęcie pośrednika przy przewozie osób, nakładając na niego wiele wymogów. Chodziło w niej o ucywilizowanie rynku przewozów, na którym funkcjonują takie firmy jak Uber czy Bolt, które pośredniczą poprzez aplikację w kontaktach między klientami a kierowcami. Dzięki lex Uber kierowcy i pośrednicy mieli funkcjonować na podobnych warunkach jak taksówkarze.
Poważne zarzuty dla Sławomira Nowaka. Kilka milionów złotych w tle
Duży problem małych firm
Nowe przepisy zobowiązały ponadto pośredników do tego, aby od stycznia 2021 r. mieli zarejestrowaną w Polsce działalność i płacili u nas podatki. Nie wszystkie korporacje spełniły ten warunek i nadal działają jako firmy zagraniczne. Ministerstwo Finansów ogłosiło w maju, że niedopełnienie ustawowych obowiązków nie zwalania pośredników z płacenia VAT-u, czyli skarbówka wyegzekwuje zaległy podatek. Strach padł też na kierowców, bo nie wszyscy rozliczali się z pośrednikami za pomocą faktur VAT. Oni też zapłacą należną daninę! Dla wielu małych, często jednoosobowych firm to będzie duży problem. – Nie znam jeszcze tego tematu, ale jeśli dotrą do mnie informacje, że taksówkarze są poszkodowani, zwołam w tej sprawie posiedzenie komisji – mówi nam poseł KO Paweł Olszewski (42 l.), przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.