Wypadek Dudy. To kierowca uratował prezydenta

2017-12-14 5:00

Według śledczych, którzy badali ubiegłoroczny wypadek prezydenckiej limuzyny pod Opolem, życie Andrzeja Dudy (45 l.) uratował kierowca BOR Jacek S. To dzięki niemu i jego doświadczeniu mimo pękniętej opony w pancernym BMW nic nikomu się nie stało.

Śledztwo w sprawie wypadku prowadziła przez ponad półtora roku opolska prokuratura. Kilka dni temu umorzyła sprawę, twierdząc, iż nikt nie przyczynił się do wypadku. Jak ujawniła wczoraj "Rzeczpospolita", to zły stan opony w prezydenckiej limuzynie przyspieszył jej zniszczenie. - Nie tylko założono wycofane z użytku opony w przednich w kołach, wysłużone opony miały także tylne koła, w tym ta, która eksplodowała podczas jazdy z głową państwa - wynika z ustaleń śledczych.

Zobacz także: Śledztwo ws. pękniętej opony w limuzynie Dudy UMORZONE! Winnych nie wskazano