Przez ostatnie dni Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz na łamach "Super Expressu" ujawniała kulisy burzliwego związku z byłym premierem. W szczerych do bólu wyznaniach odsłoniła etapy trudnej miłości, która z każdym dniem gasła w oczach. - To człowiek, który najlepiej dba o siebie. Zaczęłam mu być niepotrzebna po powrocie z Anglii. Zaczęłam być dla niego niewygodna, a jemu na nowo zamarzył się powrót na salony, bycie w centrum uwagi, poklask. Kiedyś byłam jego wizytówką i jego trofeum, a zaczęłam być ciężarem - mówi nam rozżalona Isabel. Marcinkiewicz nie odniósł się do tych oskarżeń. - Swoje prywatne życie zostawiam zamknięte na klucz w moim domu - powiedział jedynie kilka dni temu w Radiu Zet.
Zobacz: Zdesperowana Isabel paraduje półnaga po ulicy. Marcinkiewicz ma to gdzieś!
Jednak zdaniem specjalistów jego tłumaczenia w tej sprawie na wiele by się nie zdały. Dlaczego? Bowiem wyznania jego żony wbiły gwóźdź do politycznej trumny Marcinkiewicza. - Dla mnie ten polityk jest kompletnie skompromitowany, bezideowy. On sam nie wie, czego chce. Odkąd poznał młodą partnerkę, kompletnie się pogubił. A informacje ujawniane przez nią tylko to potwierdzają - mówi "SE" prof. Kazimierz Kik (68 l.), politolog. W podobnym tonie wypowiada się doradca polityczny i specjalista od wizerunku Eryk Mistewicz (48 l.). - Marcinkiewicz jest politykiem, któremu nie można już zaufać. Brak jest mu umiaru - ocenia Mistewicz. Z kolei dr Rafał Chwedoruk (46 l.) dodaje, że informacje przekazywane przez żonę Marcinkiewicza definitywnie przekreślają jego marzenia o powrocie na polityczną scenę. - Trudno sobie wyobrazić, by jakakolwiek partia polityczna chciała zaryzykować i wziąć w obronę Marcinkiewicza i jego kiepsko prezentujący się ostatnio autorytet - uważa Chwedoruk.
Przeczytaj: Mama Marcinkiewicza NIE WIERZY, że syn tak bardzo skrzywdził Isabel: To są OSZCZERSTWA!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail