Zatrzymanie Jacka Sutryka
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w czwartek rano. Jak podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Prokuratura Krajowa, chodzi o nieprawidłowości i podejrzenia popełnienia przestępstw związanych z aferą Collegium Humanum, prywatną uczelnią, która, jak wykazało śledztwo CBA, miała sprzedawać dyplomy na kierunku MBA (z ang. Master of Business Administration, czyli studiów podyplomowych skoncentrowanych na zarządzaniu biznesem i finansami). Dyplom poświadczający ukończenie takich studiów podyplomowych EMBA na Collegium Humanum ma Jacek Sutryk.
Zobacz: Adam Bodnar zabrał głos ws. Jacka Sutryka. "Zatrzymanie było niezbędne"
Po wybuchu afery handlu dyplomami, prezydent Wrocławia opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie swojego dyplomu oraz przelewu opłaty za studia opiewającego na kwotę 9,5 tys. zł, podkreślając, że za edukację zapłacił z własnej kieszeni i zdał egzamin.
Sprawdź: Jacek Sutryk zatrzymany przez CBA. Jaki majątek posiada prezydent Wrocławia?
Zarzuty dla Karskiego
Prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej poinformowała w piątek, że również były europoseł PiS Karol Karski usłyszał zarzuty korupcyjne w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Collegium Humanum. Przedstawiono mu "zarzuty korupcyjne związane z powoływaniem się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w celu uzyskania pozytywnych opinii na prowadzenie filii dawnej uczelni Collegium Humanum w Pradze, Bratysławie i Andiżanie, a w przypadku filii na Słowacji, pozytywnego rozpatrzenia sprawy w przedmiocie wydania opinii na kierunku pedagogika".
Przeczytaj: Jacek Sutryk usłyszał zarzuty dotyczące łapówki i wyłudzenia. „Nie wręczyłem żadnej łapówki”
Calów-Jaszewska przekazała w komunikacie, że Karol Karski "dopuścił się tego czynu w zamian za korzyść majątkową w postaci opłacenia przez Pawła Cz. raportu sondażowego na kwotę 14,7 tysiąca złotych oraz bilbordów wyborczych do Parlamentu Europejskiego na kwotę ponad 22 tysięcy złotych".
Karski jest wśród kolejnych pięciu osób, którym prokurator przedstawił zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności uczelni Collegium Humanum. Zarzuty usłyszał też prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, przewodniczący rady nadzorczej portu lotniczego we Wrocławiu Marian D., Michał J. - prorektor Collegium Humanum oraz jego żona Katarzyna J., która zajmowała się rekrutacją studentów. Calów-Jaszewska przekazała, że prokurator zastosował wobec Jacka Sutryka, Mariana D. i Karola Karskiego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości od 50 do 200 tysięcy złotych, dozoru policji oraz zakazu kontaktowania się z określonymi osobami. - Natomiast wobec Katarzyny J. i Michała J. skierowano wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - dodano.
Karski odpowiada
W rozmowie z Onetem do sprawy odniósł się sam Karski. - Wbrew insynuacjom nie byłem zatrzymany, telefonicznie prokuratura mnie pytała, w jaki sposób mogą jak najszybciej postawić mi zarzut w sprawie, o której szczegółach powiedzą mi, jak do nich przyjadę (...) Przedstawiono mi zarzut, który uważam za kompletnie nieprawdziwy. Znalazłem się w sytuacji dziwacznej - stwierdził.
- Poszedłem na rękę prokuraturze, stawiłem się na początku tego tygodnia w Katowicach, mimo że jestem po poważnej operacji chirurgicznej. Tam postawili mi zarzut, ja się nie przyznałem, złożyłem wyjaśnienia i tyle. Dostałem zakaz rozmawiania z osobami, które oni chcą jeszcze przesłuchać - dodawał.
- Dla mnie to jest surreralizm, w Polsce demokratyczne państwo prawne się skończyło. Przedstawiono mi zarzut, który uważam za kompletnie nieprawdziwy - zakończył.
Galeria poniżej: Politycy od kuchni: Karol Karski