- Karol Nawrocki, popiera rozwój OZE, ale uważa, że musi on uwzględniać dziedzictwo historyczne i potrzeby lokalnych społeczności, dążąc do równowagi między energetyką a ochroną wartości niematerialnych.
- Prezydent skrytykował wcześniejszą wersję ustawy wiatrakowej, nazywając ją "szantażem" i twierdząc, że nie miała na celu obniżenia cen energii, a wprowadzenie opinii publicznej w błąd.
- Ostatecznie, prezydent podpisał ustawę po usunięciu z niej przepisów dotyczących wiatraków, oceniając pierwotne działania rządu jako "zagrywkę poniżej pasa".
Karol Nawrocki zaznaczył, że w przeciwieństwie do niektórych polityków, nie jest przeciwnikiem wiatraków ze względów estetycznych. Podkreślił, że jego stanowisko wynika z konieczności zachowania odpowiedniego balansu w procesie transformacji energetycznej.
- Nie jestem przeciwny odnawialnym źródłom energii. Natomiast we wszystkim musi być jakaś logika i balans pomiędzy potrzebami społecznymi a potrzebami energetycznymi. Jeżeli chce się stawiać wiatraki na dawnych polach bitew - dziś miejscach historycznych albo w najbliższym otoczeniu gospodarstw domowych, to ja jestem jednak po stronie ludzi i historii, a nie po stronie wiatraka czy firmy, która go stawia. To nie jest walka z wiatrakami tylko walka o równowagę – wskazał prezydent w rozmowie z "Wprost".
Kontrowersje wokół ustawy wiatrakowej
Prezydent Nawrocki odniósł się również do swojej decyzji o niepodpisaniu wcześniejszej wersji ustawy wiatrakowej. Argumentował, że była ona formą "szantażu" ze strony większości parlamentarnej i rządu, a jej głównym celem nie było obniżenie cen energii.
- Ustawa wiatrakowa jest rodzajem szantażu większości parlamentarnej i rządu, nie tylko pod względem prezydenta, ale także względem społeczeństwa. Ta ustawa dotyczy wiatraków, a nie obniżenia cen energii elektrycznej – tłumaczył prezydent.
Nawrocki kontra Tusk. Kogo Polacy oceniają lepiej?
W wywiadzie dla "Wprost" powtórzył ten argument, dodając, że był to zabieg mający na celu wprowadzenie w błąd opinii publicznej.
- Rządzący oszukiwali opinię publiczną, że ustawa dotyczyła zamrożenia cen energii elektrycznej. Tymczasem w dokumencie, który dostałem do podpisu, ponad 90 stron było poświęconych wiatrakom. Nie chciałyby mieć panie takiego prezydenta, któremu się mówi, że dostaje ustawę o mrożeniu cen energii, a on czyta 90 stron o wiatrakach i mówi: wszystko w porządku – stwierdził.
Prezydent ocenił działania rządu jako "zagrywkę poniżej pasa". Wskazał, że ostatecznie przepisy dotyczące wiatraków zostały usunięte z ustawy, pozostawiając jedynie te dotyczące cen energii elektrycznej, którą to wersję prezydent podpisał.
- To była zagrywka poniżej pasa. I co z tym zrobił rząd? Wyciął wszystkie przepisy o wiatrakach, zostawiając tylko te dotyczące energii elektrycznej. Tę ustawę podpisałem – wskazał Nawrocki w wywiadzie.
Wypowiedzi prezydenta Nawrockiego wskazują na złożoność procesu transformacji energetycznej i potrzebę uwzględniania różnorodnych interesów w kształtowaniu polityki w tym obszarze.
W naszej galerii zobaczysz, jak Karol Nawrocki odbiera córkę ze szkoły:
