Konwencja PiS i Zjednoczonej Prawicy

i

Autor: Stanisław Kowalczuk

Karczewski wskazał Gowinowi MIEJSCE W SZEREGU. Miażdżąca opinia

2018-04-15 22:55

Jarosław Gowin wywołał spore zamieszanie - także w swoim obozie politycznym - wyskakując w trakcie konwencji PiS i Zjednoczonej Prawicy z propozycją wprowadzenia "głosowania rodzinnego". Z grubsza miałoby ono polegać na tym, że rodzice wychowujący niepełnoletnie dzieci mieliby więcej głosów niż inni obywatele. Od innowacyjnego pomysłu wicepremiera zdecydowanie odciął się marszałek senatu.

- Rodzice wychowujący małe dzieci dysponowaliby nie tylko własnym głosem, ale też głosem swoich dzieci - tłumaczył swój pomysł Gowin i podkreślił, że to najmłodsi są "przyszłością Polski", dlatego powinni być uwzględnieni w systemie wyborczym. Do propozycji szefa partii Porozumienie sceptycznie odnosi się jeden z czołowych polityków PiS i według konstytucji trzecia osoba w państwie, czyli Stanisław Karczewski. - Jest to propozycja, która radykalnie zmieniłaby dotychczasowy model demokracji. Polega on na tym, że świadomi, ponoszący za to odpowiedzialność obywatele wybierają swoje władze. Większość z tych obywateli to rodzice, którzy decydując na kogo zagłosują, uwzględniają również przyszłość swoich dzieci - wskazał marszałek senatu w rozmowie z "Rzeczpospolitą". - Propozycja wicepremiera Gowina wymagałaby zmiany Konstytucji, a nie sądzę, żeby do tego doszło - nie pozostawił większych nadziei Gowinowi Karczewski.