Marszałek nie tylko biegał i ćwiczył. Przy okazji sprzątał piękne tereny zalewu w Jagodnie pod Przytykiem (woj. mazowieckie) z butelek i puszek po piwie. Taki polityk to prawdziwy wzór do naśladowania! - Zawsze jak wybieram się nad zalew, sprzątam ten teren z puszek po piwie. Niestety, ludzie śmiecą i po sobie często nie sprzątają, więc kiedy tylko tu jesteśmy z żoną, robimy porządki. A poza tym jest to świetne miejsce do spacerów i biegania, a i pies może się tu wykąpać - mówi nam Stanisław Karczewski.
Zobacz także: Mocna wpadka PiS! Tweet partii poruszył internautów