Stanisław Karczewski

i

Autor: East News

Karczewski tłumaczy ograniczenia dla mediów w Sejmie: Nie chcemy być zaskakiwani...

2016-09-28 14:12

Marszałek Senatu, Stanisław Karczewski postanowił wytłumaczyć mediom, dlaczego parlamentarzyści chcą ograniczyć ich możliwości pracy w sejmowym budynku. Jak groteskowo tłumaczył, przysłużyć ma się to wszystkim stronom, gdyż posłowie nie będą musieli się obawiać zaskoczenia trudnym pytaniem, zaś warunki do przeprowadzenia rozmów będą lepsze dla dziennikarzy. Ci najwyraźniej nie doceniają planowanych zmian, gdyż pod apelem Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP podpisało się 50 dziennikarzy przeciwnych zmianom. Wielu innych drwi z tej inicjatywy na Twitterze.

Jak tłumaczył Karczewski: - Będą to rozwiązania, które będą służy obywatelom w tym kraju, żeby w lepszy warunkach można było przeprowadzać rozmowy, dyskusje. To nie tylko łapanie polityków na korytarzu, bo chcielibyśmy nie doprowadzić do takiej sytuacji, że politycy są zaskakiwani. Do tanga trzeba dwojga, do wywiadu też trzeba dwojga. Jeżeli ja jestem w złej formie, mam jakiś problem i podbiega do mnie grupa dziennikarzy, która zadaje mi pytanie, o którym nic nie wiem, to wygląda to niekorzystnie dla nas [polityków]. Stworzymy dobre warunki – takie jakie mają dziennikarze w innych parlamentach.

Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP we wtorek złożyło w Sejmie apel o zaniechanie próby wprowadzenia nowych przepisów. Podpisało się pod nim 50 dziennikarzy z różnych gazet, telewizji, radia oraz portali. Jak czytamy w apelu: - Uważamy, że uderzają one w prawo obywateli do bycia informowanymi o pracach Sejmu, co jest ważnym elementem sprawowania kontroli społecznej nad władzą ustawodawczą. Są one także sprzeczne z tradycją polskiego parlamentaryzmu i stanowią trudne do wytłumaczenia utrudnienie dla pracy dziennikarzy, co więcej, utrudniają samym politykom kontakt z mediami, informowanie ich o sprawach ważnych dla państwa. Wprowadzanie wyżej wspomnianych ograniczeń jest także poważnym błędem z perspektywy dobrego wizerunku Sejmu RP, jako otwartego dla przedstawicieli IV władzy, którzy reprezentują ogół obywateli.

Wśród opinii dziennikarzy na TT można było zobaczyć m.in.:

Krzysztof Berenda z RMF FM : - Bo na przykład dziennikarz będzie chciał zapytać polityka dlaczego kradnie, a ten nie będzie miał jeszcze gotowej obrony. Tak być nie może.
Roman Osica z Radia ZET: - Pokażcie mi dziennikarza, dla którego brak możliwości łapania polityków oznacza "lepsze warunki pracy".
Łukasz Warzecha: - Tak się zastanawiam, co w tej sprawie robią dziennikarze, którzy zostali posłami. Lichocka na przykład. Dodał również: - Marszałek Karczewski nie chce być "zaskakiwany". To świadczy tylko o tym, jak nisko ocenia własne zdolności intelektualne.

 

 

Zobacz także: Krystyna Janda: Byłam w ciąży, która zagrażała życiu. Dramatyczna decyzja