Janda opublikowała ostatnio na swoim Facebooku tekst, który informował o proteście, który lata temu zorganizowały kobiet w Irlandii. Podobny protest o nazwie "Czarny Protest" ma obyć się w najbliższy poniedziałek. Aktorka nie jest jego organizatorką, ale chce wziąć w nim też udział, dlatego też tego dnia nie zagra w spektaklu. To właśnie planowany protest i sprawa ustawy antyaborcyjnej była tematem rozmowy Krystyny Jandy w radiu ZET. Aktorka powiedziała swoją historię, gdy w latach 80. musiała podjąć bardzo poważną decyzję w związku z ciążą: - Dwa razy w życiu byłam w takiej sytuacji, że gdyby mi nie pomogli lekarze właśnie z ciążą to bym nie żyła. Dzisiaj, gdybym i się to zdarzyło, to by mnie już nie było od 80 r. na świecie. Lekarze uratowali mi życie. A dzisiaj według tej ustawy, nikt by mi, znaczy pewnie by mi ktoś może jakoś po cichu pomógł, mam nadzieję, ale gdybym chciała działać zgodnie z tym prawem to bym prawdopodobnie nie żyła. Moja ciąża była zagrożeniem życia. Ale według tej, jak przeczytałam dokładnie tę nowelizację ustawy, dzisiaj by mnie lekarz nie ratował - mówiła poruszona Janda.
Aktorka dokładnie opisała zdarzenia sprzed lat: - Podejmowałam bardzo dramatyczną decyzję, bardzo dramatyczną. Po pierwszym dziecku bardzo długo nie mogłam mieć dzieci. I zdarzyła się ciąża, która po prostu niestety wymagała natychmiastowej i to jeszcze był tak dramatyczny moment, że wsiadałam do samolotu, kiedy zemdlałam. Przewieziono mnie na Inflancką i tam lekarze natychmiast, bo już było rozlanie, zatrucie, ale gdyby to mi się zdarzyło tak żebym się gdzieś, to ja… I miałam drugi raz podobną sytuację i myślę, że to mnie jakby dopiero, jak sobie to przeczytałam, uświadomiłam dokładnie, co to znaczy, te zapisy.
Krystyna Janda opowiedziała, jak była w ciąży gdy miała już około 40-stki. Chciała poddać się badaniom prenatalnym, bo wiedziała, że z racji jej wieku dziecku mogło coś grozić: - To była wyczekana ciąża. To była taka naprawdę, kiedy zaszłam w ciążę lekarze natychmiast mnie poprosili, powiedzieli, że mam tyle lat, że muszę absolutnie zrobić badania prenatalne. (...) a wtedy byłam znaną osobą, miałam pieniądze, mogłam sobie na to pozwolić. Ale gdyby dzisiaj zdarzyło się to, nie wiem, kobiecie jakiejś, która nie ma takich warunków, ja sobie w ogóle nie wyobrażam - powiedziała Krystyna Janda.
Zobacz: ZASKAKUJĄCE słowa Marty Kaczyńskiej o aborcji i in vitro!