Kancelaria Sejmu wyda krocie na...kalendarze. Kwota robi wrażenie

Zapytaliśmy Centrum Informacyjne Sejmu dla kogo konkretnie zostaną przeznaczone kalendarze i jakiego rodzaju są to gadżety.  - Są to kalendarze odwołujące się często do motywów sejmowych, z wykorzystaniem m. in. zdjęć budynków Parlamentu, ich wnętrz i wyposażenia, historii obiektu oraz ważnych wydarzeń z historii Polski, w tym parlamentaryzmu. Zwyczajowo korzystają z nich m. in. posłowie na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, a także osoby zatrudnione w Kancelarii Sejmu - przekazano "Super Expressowi". Jak zaopatrują się na to politycy? Czy takie wydatki w kryzysie gospodarczym i galopującej inflacji, są niezbędne, czy jednak dałoby się bez nich obyć?  - Jeśli jest to dla prywatnych kaprysów, to nie. Jeśli dotyczy to jednak urzędników państwowych, którzy decydują o naszych kontaktach za granicą, to jest to zawsze inwestycja pożądana. Trzeba to oddzielać, bo jesteśmy w Europie, świat jest globalny i jest to ogromnie ważne - mówi Tadeusz Cymański (Solidarna Polska - 67 l.) w rozmowie z "Super Expressem". - Wydaje mi się, że są to zupełnie zbędne wydatki, szczególnie jeśli chodzi o drukowane kalendarze. Raczej już nikt z nich nie korzysta i miałby być to gadżet do rozdawania. Wydaje mi się, że to jest czas na zaciskanie pasa, a i Kancelaria Premiera i Kancelaria Prezydenta, wszystkie ministerstwa wydają wielokrotnie więcej, niż jeszcze kilka lat temu wydawały. Administracja rządów PiS jest rozdmuchana do niebotycznych rozmiarów - mówi nam Adam Szłapka (Nowoczesna - 37 l.).

Nasz sondaż: ilu posłów powinno być w Sejmie? Polacy są zgodni - znacznie mniej niż obecnie