Problem w tym, że sama przynależność wiele lat temu do jakiegoś ugrupowania nie jest złodziejstwem, oszustwem w sprawie wykształcenia, sama w sobie nie kompromituje. W przeciwieństwie do zasiadania w rządzie PRL, co Aleksandrowi Kwaśniewskiemu w drodze na szczyt bynajmniej nie przeszkodziło. Sam Duda w UW nie był przecież rozgrywającym, lecz jeśli już, to szeregowym działaczem. Poważniejszych haków, jak widać, zabrakło. Nie zmienia to faktu, że kampania, im bliżej finału, tym bardziej będzie z jednej strony pokazem autopromocji pretendentów i urzędującego prezydenta, z drugiej - szukaniem haków i wywlekaniem brudów. Tymczasem w Polsce...
Starsi, schorowani ludzie latami czekają na miejsce w sanatorium. Pomimo wskazań medycznych miejsca od ręki dla nich nie ma. No, chyba że są spokrewnieni z kimś z wierchuszki. Wtedy, jak opisał to "Super Express", miejsce w sanatorium należy się od ręki. Dyrektor zajmie się tym osobiście.
Osobną sprawą jest afera Durczoka. Serial się na razie toczy, wyrokować za wcześnie, jednak słowo "mobbing" odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Problem w tym, że prześladowanie ludzi, zwyczajne chamstwo menedżerów wobec podwładnych jest smutną codziennością wielu polskich korporacji.
Bezrobocie, bieda, patologie wymiaru sprawiedliwości - to dziś realne problemy Polaków. Możliwości rozwiązań jest wiele. Ludzi ciekawi to bardziej niż kolejna kreacja Magdaleny Ogórek, możliwości wokalne Adama Jarubasa, przynależność Andrzeja Dudy czy sweet focie Bronisława Komorowskiego.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail