Jarosław Kaczyński, Michał Kamiński

i

Autor: Michał Rozbicki|Piotr Kowalczyk

Kamiński wyciąga BRUDY Kaczyńskim. Będzie afera?

2015-09-18 15:44

W piątkowym programie Moniki Olejnik w radiu ZET gościem był Michał Kamiński, obecnie jeden z najbliższych współpracowników Ewy Kopacz. Polityk, który jeszcze niedawno był związany z PiS, teraz zasugerował, że Jarosław Kaczyński jeszcze przed upadkiem swego rządu wiedział o akcji skierowanej przeciw Andrzejowi Lepperowi.

Kamiński został zapytany o ostatnią gorącą dyskusję, która rozgorzała w Sejmie. Posłowie rozmawiali o sprawę uchodźców i ich przyjęciu do Polski. Polityk odniósł się oczywiście do sprzeczki między premier, a prezesem PiS. Jarosław Kaczyński ostrych słowach odniósł się do problemu imigrantów, a nawet stwierdził, że w ponad pięćdziesięciu strefach Szwecji obowiązuje szariat, a wywieszaniu flag narodowych z krzyżem towarzyszą obawy. - Ważne jest pytanie, czy rząd ma prawo, pod obcym naciskiem i bez wyrażonej zgody narodu, podejmować decyzje, które mogą mieć negatywny wpływ na nasze życie (...) sferę wolności, na nasze bezpieczeństwo - grzmiał w sali plenarnej. Ewa Kopacz w odpowiedzi wypomniała Kaczyńskiemu, że to w czasach jego rządów, gdy to Lech Kaczyński był prezydentem, Polska podpisała Traktat Lizboński. - Panie Kaczyński proszę mi powiedzieć, kto negocjował traktat Lizboński, gdzie w polityce migracyjne zrezygnowano z jednomyślności na rzecz głosowania większościowego? Czy to nie był śp. Lech Kaczyński? Czy nie uczynił tego po kilkugodzinnych konsultacjach z panem, panie prezesie - mówiła Ewa Kopacz. Kaczyński odpowiedział, że wtedy ówczesny prezydent wiedział już, że zbliżają się wybory parlamentarne. - Lech Kaczyński, kiedy prowadził wtedy te rokowania wiedział, że zbliżają się wybory i że przy konfrontacji z UE te wybory wygrają formacje proeuropejskie i one zgodzą się na wszystko - wyjaśnił Kaczyński.

Do tego stwierdzenia odniósł się w rozmowie z Moniką Olejnik Michał Kamiński. Jak ujawnił, Traktat Lizboński był podpisywany w czerwcu 2007 roku, a wówczas nikt nie przypuszczał, że zbliżają się wybory. A to zdaniem Kamińskiego oznacza, że bracia Kaczyńscy musieli wiedzieć, że służby szykują akcję w ministerstwie Leppera: -  Jego zdaniem, jeśli dziś decyzje o przyjęciu Traktatu Lizbońskiego Jarosław Kaczyński usprawiedliwia tym, że zbliżały się wybory, to Lech i Jarosław Kaczyńscy musieli wiedzieć o prowokacjach, które CBA planowało w Ministerstwie Rolnictwa Andrzeja Leppera, po której rozpadła się koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Ligą Polskich Rodzin i Samoobrona. Zdaniem Kamińskiego Kaczyński sam przyznał swoją ostatnią wypowiedzią, że wiedział o działaniach służb w swoim rządzie, a do tej pory to ukrywał: - Dotychczas mówił, że nie wiedział. to dla mnie szokująca wiadomość - stwierdził współpracownik Kopacz.

Zobacz: Kaczyński wyrzucił posła za pobicie żony!