Kamiński ocenia wizytę Nawrockiego w Białym Domu. Mocne podsumowanie

2025-09-03 20:14

W rozmowie z „Super Expressem” Krystian Kamiński, były poseł Konfederacji i ekspert ds. polityki zagranicznej, podsumował wizytę Karola Nawrockiego w Białym Domu. Wyjaśnia, jak Amerykanie patrzą na rolę Polski w NATO i dlaczego to spotkanie miało głównie znaczenie symboliczne.

Krystian Kamiński

i

Autor: Krystian Kamiński /Facebook/ Archiwum prywatne Krystian Kamiński

– Dzisiejsza wizyta prezydenta Nawrockiego w Białym Domu była bardzo udana. Widać, że prezydent Trump darzy szacunkiem prezydenta Nawrockiego i widać, że działa to w obie strony – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Krystian Kamiński, były poseł Konfederacji, ekspert ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

– Mam nadzieję, że ta dobra współpraca zostanie utrzymana – dodaje.

„To była rozmowa kurtuazyjna”

Kamiński podkreśla, że spotkanie w Białym Domu nie miało przełomowego charakteru.

Trump mówił o relacjach z Polską. Nawrocki wtrącił się i wywalczył sobie głos

„Jednocześnie trzeba zauważyć, że nie była to rozmowa o przełomowych decyzjach. Amerykanie dobrze wiedzą, że prezydent Polski nie ma takiej władzy, by samodzielnie przesądzać o strategicznych kierunkach. Dlatego spotkanie miało raczej charakter kurtuazyjny i informacyjny” – ocenia.

Według niego Trump wykorzystał wizytę, by przedstawić polskiemu prezydentowi swoje spojrzenie na sytuację międzynarodową.

„Pewnie przy okazji Trump streścił Nawrockiemu ustalenia, jakie wcześniej zapadły w rozmowach Trumpa z Putinem i jak dzisiaj wygląda sytuacja. W tym wypadku chodzi raczej o przekazanie amerykańskiej perspektywy niż ustalanie wspólnego stanowiska” – dodaje.

Artykuł 5 i artykuł 3 NATO

Były poseł zwrócił też uwagę, że w polskiej debacie publicznej często powtarza się jeden wątek, automatyczność obrony wynikająca z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego.

„W debacie publicznej mówi się dziś najczęściej o artykule 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, czyli o zobowiązaniu do kolektywnej obrony. Ale trzeba pamiętać, że wcześniej mamy artykuł 3. To on stanowi, że każdy sojusznik ma obowiązek sam budować i utrzymywać swoje zdolności obronne, aby być zdolnym do odparcia ataku” – tłumaczy.

„I właśnie na ten zapis powołuje się Donald Trump – pokazując, że NATO nie działa automatycznie, tylko w oparciu o realny wkład państw członkowskich” – dodaje Kamiński.

„Bezpieczeństwo zaczyna się w Warszawie”

W ocenie Krystiana Kamińskiego przesłanie płynące z Waszyngtonu jest dla Polski bardzo jasne. Ekspert podkreśla, że Polska musi stale udowadniać swoją wartość jako sojusznik NATO, bo samo powoływanie się na art. 5 traktatu nie wystarczy.

„Dlatego Polska nie może liczyć jedynie na ‘gwarancję’ art. 5, ale musi udowadniać swoją wartość jako partner w sojuszu i prezydent Nawrocki to zaznaczył. Jeśli my sami nie pokażemy, że potrafimy się bronić, trudno oczekiwać, że inni zrobią to za nas” – mówi w rozmowie z „Super Expressem”.

To, zdaniem Kamińskiego, wyraźny sygnał dla polskiej polityki bezpieczeństwa: żadna deklaracja sojuszników nie zastąpi realnych zdolności obronnych.

„W tym sensie przesłanie płynące z Waszyngtonu jest jasne: bezpieczeństwo zaczyna się w Warszawie, a dopiero potem w Waszyngtonie” – podkreśla były poseł Konfederacji.

Relacje z USA a równowaga globalna

Kamiński zwraca uwagę, że choć relacje Polski i USA są kluczowe, nie mogą być jedynym filarem naszej polityki zagranicznej. Światowa architektura bezpieczeństwa ulega zmianie, a Polska, jeśli chce liczyć się globalnie, musi prowadzić bardziej zrównoważoną dyplomację.

„Oczywiście, prezydent Nawrocki przedkłada relacje ze Stanami Zjednoczonymi nad stosunki z Unią Europejską. Ale dobrze byłoby pamiętać, że architektura bezpieczeństwa na świecie się zmienia” – zaznacza.

Dlatego, zdaniem Kamińskiego, Warszawa powinna szukać punktów oparcia również w innych częściach świata.

„Jeśli Polska chce być graczem globalnym, musi szukać równowagi i w tym kontekście warto byłoby spotkać się także z przewodniczącym Xi Jinpingiem i premierem Modim, aby odpowiednio wybalansować naszą politykę” – dodaje.

Jak można to podsumować?

Wizyta Karola Nawrockiego w Białym Domu i to zaledwie miesiąc po objęciu urzędu, ma przede wszystkim znaczenie symboliczne. W relacjach polsko-amerykańskich symbole są równie ważne jak realne ustalenia. Pokazują rangę sojuszu i hierarchię priorytetów Waszyngtonu. Jak podkreśla Krystian Kamiński, nie była to rozmowa o przełomowych decyzjach, bo amerykańska administracja doskonale wie, że prezydent Polski nie dysponuje samodzielną władzą w zakresie strategicznych kierunków bezpieczeństwa. Ale właśnie dlatego ten gest, szybkie zaproszenie, wspólne wystąpienie, mocne słowa Trumpa o polskich wydatkach na obronność jest dla Polski tak ważny.

Warto zwrócić uwagę na przesunięcie akcentów w sojuszu NATO. Trump, a za nim Nawrocki, odwołują się nie tylko do artykułu 5, ale też do artykułu 3 traktatu. To przesłanie nie ma automatycznych gwarancji. Są to tylko twarde liczby, czyli procent PKB na wojsko, zdolności bojowe, gotowość społeczeństwa do obrony. To wpisuje się w długofalową strategię USA, utrzymywania sojuszu, ale na warunkach, które wymagają większej odpowiedzialności od europejskich partnerów.

Poniżej galeria zdjęć: Rozmowa Nawrockiego z Trumpem w cztery oczy

Polityka SE Google News
express Biedrzyckiej 03.09.2025 wstęp
Sonda
Co dla Polski jest najważniejszym wnioskiem po wizycie Karola Nawrockiego u Donalda Trumpa?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki