Kamil Durczok

i

Autor: East News

Kamil Durczok ma zakaz pracy do października

2016-05-17 7:15

A jednak! Mimo wcześniejszych pogłosek o szybkim powrocie do pracy byłego szefa "Faktów" TVN Kamila Durczoka (48 l.) wielki come back może nastąpić dopiero jesienią. Wszystko za sprawą zakazu konkurencji, który obowiązuje dziennikarza aż do października.

- Do tego czasu nie może podjąć żadnej innej pracy w mediach. Nawet w formie współpracy - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" jego żona Marianna Dufek-Durczok.

Dziennikarz przez wiele lat był szefem "Faktów" i ikoną TVN. Odszedł w marcu ubiegłego roku po rzekomej aferze opisywanej przez "Wprost". W tygodniku opublikowano relację anonimowej "znanej dziennikarki", która miała być molestowana przez byłego przełożonego. Autorzy publikacji napisali, że chodzi o Kamila Durczoka.

Po artykule w TVN została powołana komisja, która potwierdziła "przypadki niepożądanych zachowań włącznie z mobbingiem i molestowaniem seksualnym". W efekcie spółka zakończyła współpracę z dziennikarzem ze skutkiem natychmiastowym. Durczok, który od początku zaprzeczał, że ani nie molestował, ani nie mobbingował w firmie, pozwał tygodnik "Wprost" do sądu. Żąda 2 milionów złotych odszkodowania oraz przeprosin. Sprawa toczy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. W innej sprawie, zakończonej w ubiegłym tygodniu, były szef "Faktów" wygrał z tygodnikiem 500 tys. zł. Chodziło o publikację "Wprost", w której sugerowano związki Durczoka z narkotykami, a także łączono jego osobę z erotycznymi gadżetami. Dziennikarz domagał się 7 mln zł. Prawnicy "Wprost" już zapowiedzieli apelację.

ZOBACZ: Kamil Durczok sprzedaje obwarzanki w Krakowie [ZDJĘCIA]