„Co w tym zastanawiającego i dziwnego? Na tym polega działalność adwokata” – podkreślił, przypominając, że jego kancelaria obsługuje setki osób fizycznych i prawnych. Kalisz zaznaczył w swoim wpisie, że zawód adwokata to nie poglądy polityczne, tylko obrona prawa. "To jest właśnie istota zawodu adwokata, że broni osób mających problem z prawem. Dla niego muszą być nieistotne poglądy polityczne, członkostwo partyjne, wiara i inne względy osobiste bronionego - stwierdził. Ryszard Kalisz podkreślił, że zawód adwokata nie polega na ocenianiu poglądów politycznych, lecz na obronie prawa. "Adwokat jest obrońcą prawa i jego stosowania wobec konkretnej osoby." - napisał. Zaznaczył, że nie mógł odmówić reprezentowania Michała Dworczyka, ponieważ byłoby to sprzeczne z etyką zawodową, której przestrzega od 1987 roku.
Szok i niedowierzanie! Ujawniono, kto będzie obrońcą Michała Dworczyka w sądzie!
Ryszard Kalisz broni swojej decyzji
W trakcie obrony swojej decyzji przedstawił szereg argumentów. Kalisz wyjaśnia, że istotą pracy adwokata jest stawanie w obronie każdego, kto potrzebuje pomocy prawnej – bez względu na to, jakie krążą wokół niego opinie czy kontrowersje. W ten sposób zaznaczył, że jego decyzja o reprezentowaniu Dworczyka opiera się na fundamentalnych wartościach zawodu adwokata, a nie na bieżącej atmosferze politycznej czy społecznej presji. Jego decyzja może być ogromnym zaskoczeniem dla tych, którzy spodziewali się, że ze względu na przeszłość polityczną, odrzuci on tę prośbę. Zresztą komentujący post nie kryją słów krytyki wobec takiego wyboru. Tak naprawdę ta sytuacja pokazuje, jak w polityce coraz częściej oczekuje się, że prawnicy będą kierować się politycznymi sympatiami, a nie zasadami prawa. Tymczasem to kompletnie przeczy idei sprawiedliwości, która powinna działać dla wszystkich, bez względu na to, po której stronie sceny politycznej się znajdują.
Poniżej galeria zdjęć byłego polityka lewicy