Kaja Godek jest bardzo aktywną działaczką, która walczy o ochronę życia nienarodzonych. To ona była jedną z inicjatorek projektu obywatelskiego "Zatrzymaj aborcję". To właśnie jej nie spodobało się tempo z jakim w środę politycy podeszli do wprowadzenia zmian w ustawie o IPN.
W środę rano do Sejmu trafiła nowelizacja ustawy przesłana przez rząd, a już wieczorem ogłoszono, że prezydent Andrzej Duda nowelizację podpisał. Działano więc błyskawicznie! Kaja Godek oburzona zauważyła na Twitterze, że aby zająć się ustawą wyznaczono datę dodatkowego posiedzenia Sejmu.
- Dodatkowe posiedzenie Sejmu, nieplanowana ustawa, szybka debata, głosowanie, błyskawiczny Senat. To #UstawaoIPN - napisała Godek. I dodała, że w temacie aborcji politycy nie działają tak szybko, bo projetk "Zatrzymaj aborcję" od miesięcy leży w sejmowej komisji:- A co z zabijanymi w szpitalach dziećmi? - zapytała działaczka. - #ZatrzymajAborcję leży w komisji od prawie pół roku! - oburzyła się Godek.