Prezes Jarosław Kaczyński w piątek około 15.00 opuścił gmach wojskowego szpitala przy ul. Szaserów, do którego trafił na początku maja. Polityk spędził w nim ponad miesiąc, ponieważ kurował chore kolano. Wiadomo już, co dokładnie dolegało Kaczyńskiemu. Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego, wydał komunikat, w którym opisano, co działo się z prezesem PiS w czasie pobutu na leczeniu. Jak napisano w komunikacie:
- Obecny pobyt w szpitalu był spowodowany leczeniem choroby zwyrodnieniowej stawów. Trzydziestosiedmiodniowa hospitalizacja, umożliwiająca pełną obserwację, diagnostykę oraz leczenie zabiegowe, zachowawcze i usprawniające, doprowadziła do stabilizacji stanu zdrowia. Dalsze leczenie, w tym rehabilitacja będą prowadzone w trybie ambulatoryjnym.
Wychodząc ze szpitala prezesa Prawa i Sprawiedliwości musiał wspierać się na kuli. A na prawej nodze miał założony stabilizator, który ma pomóc w regeneracji kolana. Widać, było, że chodzenie sprawia mu ból i dyskomfort. Z pewnością stabilizator założony na nogę nie jest niczym przyjemnym.
Na prezesa Kaczyńskiego przed jego domem na warszawskim Żoliborzu, czekali dziennikarze i fotreporterzy. Wszyscy chcieli się dowiedzieć, jak czuje się szef Prawa i Sprawiedliwości. Przechodząc między reporterami, Kaczyński odpowiedział krótko w swoim stylu: - Dziękuję za zainteresowanie skromnym posłem.