W końcu będzie wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej?
Do ogromnej tragedii, która wstrząsnęła Polską, doszło 10 kwietnia 2010 r. o 8.41 czasu polskiego pod lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj. Polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele leciała samolotem Tu-154M na obchody 70. rocznicy zamordowania polskich oficerów w Katyniu.
Polscy piloci podeszli do lądowania w gęstej mgle, co niestety finalnie skutkowało jedną z największych tragedii we współczesnej historii Polski. Samolot zderzył się z ziemią, zginęli wszyscy pasażerowie i załoga – łącznie 96 osób.
Aby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej powstała nawet specjalna komisja mająca na celu zbadanie szczegółów tragedii. Przewodniczył jej Antoni Macierewicz. Jednak raport z jej prac nie został upubliczniony, więc nie wiadomo, jakie są efekty jej prac, ani na co wydano publiczne pieniądze. Tylko w 2020 roku na działania podkomisji wydano 3 miliony złotych.
Teraz w udzielonym portalowi Polska Times wywiadzie, Jarosław Kaczyński wyznał, że “ma wyjaśnienie całości”.
Kaczyński o katastrofie smoleńskiej
Prezes PiS odniósł się do wpisu Rogozina, byłego wicepremiera Rosji, który po kijowskiej wizycie Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego napisał na Twitterze: „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”.
- To było pożyteczne, bo w istocie było przyznaniem się do tego, co dla nas było oczywiste, a jednocześnie dla bardzo dużej części społeczeństwa, nie do przyjęcia. Wielokrotnie widziałem, choćby wychodząc z kościołów, prostych ludzi, którzy mówili, że to zamach i paradoksalnie sceptyczne twarze tych „bardziej wykształconych warstw - stwierdził.
Prezes stwierdził, że będzie tę sprawę odpowiednio podnosić, bo nie chce, aby była ona wykorzystana przez “totalną opozycję”. - Jestem przekonany, że będą w dalszym ciągu twierdzić to, co twierdzili przez cały czas, bo przecież inaczej musieliby się przyznać do straszliwej, totalnej kompromitacji - powiedział.
Co więcej, Jarosław Kaczyński przyznał, że jako poszkodowany, ma dostępu do różnych śledztw.
- Ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości - wyznał Jarosław Kaczyński.