Niedziela, godz. 11.45. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wychodzi ze swojego domu na warszawskim Żoliborzu. Asystuje mu pięciu byłych funkcjonariuszy elitarnej formacji GROM. Wszyscy wyjątkowo czujni, rozglądają się, czy w pobliżu nie ma niepowołanych osób. Polityk razem z ochroniarzami jedzie do kościoła na Starym Mieście. Ci nie spuszczają go z oka.
Przypomnijmy, że prezes PiS od lat korzysta z ochrony pracowników GROM Group. Płaci za nią partia, co miesiąc ok. 100-150 tys. zł. GROM Group to firma założona przez byłych komandosów wojskowej jednostki do zadań specjalnych. Pracują w niej żołnierze i dawni funkcjonariusze służb. W 2013 r. firma otrzymała od Prawa i Sprawiedliwości 1,8 mln zł. Był to jeden z największych wydatków w sprawozdaniu finansowym partii.
Według nieoficjalnych informacji to właśnie byli funkcjonariusze GROM Group postanowili w ostatnich dniach wzmocnić ochronę prezesa PiS. Polityk jest atakowany przez opozycję, w internecie raz po raz pojawiają się wyzwiska i groźby pod jego adresem. Transparenty z groźbami pojawiają się także na marszach Komitetu Obrony Demokracji. - Precz z Kaczorem dyktatorem - krzyczeli uczestnicy sobotnich marszów KOD.
Zobacz: Wybory parlamentarne mogą zostać UNIEWAŻNIONE?! Wszystko w rękach sądu
Podcasty
Playlisty tematyczne
