Sejm przyjął budżet na 2024 roku. Za budżetem na ten rok głosowało 240 posłów, przeciw było 191, a trzech się wstrzymało od głosu. Teraz ustawa budżetowa trafi do Senatu. Deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Deficyt budżetu środków europejskich ustalono na 32,5 mld zł. W uzasadnieniu ustawy wskazano, że biorąc pod uwagę plany finansowe pozostałych jednostek sektora finansów publicznych, prognozowany deficyt sektora finansów - według metodyki unijnej - wyniesie w br. 5,1 proc. PKB.
Zgodnie z ustawą budżetową, dochody państwa mają wynieść blisko 682,4 mld zł. Założono, że z podatków zostanie zebrane prawie 603,9 mld zł. Ustalony w ustawie budżetowej limit wydatków to blisko 866,4 mld zł.
Jak wiadomo, potem ustawa trafi na biurko prezydenta, jest na to przewidziany konkretny termin, czyli 29 stycznia. Jednak, jak donoszą media Andrzej Duda ma plan, by skierować ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego. Ma do tego prawo, wszystko jest określone w Konstytucji. Na jakiej podstawie prezydent może tak zadziałać? Wp.pl donosi: - Jeden z polityków PiS przedstawia osobliwą teorię: mówi, że jego zdaniem pozbawienie mandatów poselskich skazanych przez sąd Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika było bezprawne, zatem wszelkie uchwalone akty prawne w Sejmie również są pozbawione mocy prawnej - czytamy.
CZYTAJ TEŻ: Sensacyjne doniesienia! Tak Duda może odsunąć Tuska od władzy?! Wystarczy jedno