"Super Express": - Panuje konsensus co do poniedziałkowej debaty Szydło - Kopacz - było bezbarwnie i merytorycznie biednie. Ma pani podobne wrażenia?
Joanna Lichocka: - Nie, uważam, że debata była bardzo merytoryczna i bardzo dużo się z niej dowiedzieliśmy. Polacy już wiedzą, kto się nadaje na premiera, a kto zupełnie nie. Wiedzą, że to Beata Szydło.
- Czy dowiedzieli się tego z debaty? Bo panie w ogóle nie odpowiadały na postawione pytania.
- Najczęściej jednak odpowiedzi padały. Myślę, że to nie jest tak, jak mówi propaganda PO, że ta debata była zupełnie bez znaczenia. Że padł remis. Że było nudno. Oni chcą po prostu przykryć klęskę Ewy Kopacz. Po tej debacie również dla PO jest jasne, że Ewa Kopacz nie nadaje się na premiera. Nawet jeśli Platforma jakimś cudem zbuduje koalicję rządzącą, to ona nigdy już nie będzie szefową rządu. To wie już każdy. Nie ma po prostu predyspozycji, żeby rządzić.
- W czym Beata Szydło jest lepsza od Ewy Kopacz? Bo to dla mnie zagadka. Obie panie udowodniły bowiem, że do rządzenia się nie nadają.
- Absolutnie się z panem nie zgadzam.
- To proszę mnie przekonać...
- Beata Szydło swoim spokojem, merytorycznymi wypowiedziami i klasą udowodniła, że będzie dobrze nas reprezentować jako premier. To jest bez dyskusji. Jeśli chodzi o atrybuty reprezentacyjne, to już na pewno się pan ze mną zgodzi, że Beata Szydło bije na głowę Ewę Kopacz. Jeśli chodzi o konkrety, to Ewa Kopacz recytowała to, co przygotował jej Michał Kamiński, co w istocie było powtarzaniem tez programowych PiS. Chodzi o minimalną płacę godzinową czy podnoszenie pensji minimalnej. Ewa Kopacz nie przedstawiła żadnej oryginalnej koncepcji.
- Beata Szydło jednak konkretami nie grzeszyła. Nadal trudno powiedzieć, jak PiS ma zamiar wszystkim dać i nikomu nie zabrać. Przecież tak się nie da.
- Nieuważnie słuchał pan tego, co mówił PiS w kampanii o uszczelnieniu systemu, zwłaszcza jeśli chodzi o VAT. Przypomnę, że pod rządami PO nowelizacja ustawy o VAT spowodowała powstanie furtek, które umożliwiają międzynarodowym firmom niewpłacanie do budżetu należnego podatku. Tylko z tego tytułu nie wpływa do niego 52 mld zł. Wystarczy uszczelnić system i mądrze rządzić. A także być uczciwym w wydawaniu publicznych pieniędzy, co za rządów PO jest ogromnym problemem.
Zobacz: Władysław Kosiniak-Kamysz: Koalicja z PiS? Bardzo trudno o porozumienie