- Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050 ujawnia "ustną umowę" dotyczącą stanowiska wicepremiera dla jej partii, choć bez konkretnych nazwisk.
- Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy wskazuje na brak zapisu w umowie koalicyjnej, ale nie sprzeciwia się pomysłowi, podkreślając rolę premiera w tej decyzji.
- Czy deklarowana lojalność i tożsamość Polski 2050 wystarczą, by przekonać Donalda Tuska do powołania nowego wicepremiera z ramienia tej partii?
Pod koniec września Rada Krajowa Polski 2050 zdecydowała, że ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz będzie kandydatką ugrupowania na stanowisko wicepremiera w rządzie Donalda Tuska. Jednak ostatecznie to Donald Tusk zdecyduje o zmianach w jego rządzie. Pełczyńska-Nałęcz odpowiadała w "Kropce nad i" w TVN24 na pytanie, czy premier Donald Tusk jest za tym, żeby to właśnie ona była wicepremierem Polski i czy w ogóle premier chce, żeby to Polska 2050 miała taką wicepremiera. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz stwierdziła, że: - Jest umowa ustna. Zakładamy, że wszyscy się z umów wywiązujemy.
Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem?
Dopytywana, czy Tusk jasno powiedział, że Polska 2050 będzie miała wicepremiera, odpowiedziała: - Były rozmowy koalicyjne, były ustalenia. Przy tych ustaleniach zapadła między innymi decyzja, że Platforma Obywatelska ma też wicepremiera. Jednocześnie zastrzegła, że "nie było mowy o żadnych personaliach". - Dlatego że to, kto jest wicepremierem z ramienia partii koalicyjnej, zawsze wskazuje partia koalicyjna - tłumaczyła. I dodała: - Bez Polski 2050 nie ma tej koalicji, nie ma rządu 15 października, nie ma koalicji 15 października, jesteśmy lojalną, uczciwą i partnerską częścią tej koalicji, szanujemy wszystkie umowy, tak jak żeśmy się zobowiązali. Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła: - Osobiście uważam, że w koalicji jesteśmy, będziemy, ale w tej koalicji mamy swoją własną tożsamość, jak każda inna partia koalicyjna, i tę tożsamość realizujemy, jesteśmy nastawieni na współpracę - dodała.
O kandydaturę Pełczyńskiej-Nałęcz był pytany w TVN24 także wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Polityk odpowiedział w trzech punktach: - Po pierwsze, nie ma takiego zapisu w umowie koalicyjnej, że Polska 2050 ma wicepremiera (…) Po drugie, jeżeli chodzi o mnie i o formację, którą reprezentuję, nie mamy nic przeciwko temu - stwierdził wicemarszałek Sejmu. "Po trzecie" dodał, że "w tej sprawie zdanie podstawowe powinien mieć premier" Donald Tusk.
