Kazimierz Marcinkiewicz znalazł dobrą pracę

i

Autor: PAPS Kazimierz Marcinkiewicz znalazł dobrą pracę

Marcinkiewicz znalazł dobrą pracę? Jest nadzieja, że zacznie płacić alimenty

2019-04-24 2:00

Czy teraz w końcu zacznie płacić byłej żonie? Kazimierz Marcinkiewicz (60 l.) ostatnio kajał się, że nie ma na alimenty dla eksmałżonki Izabeli, bo nie ma stałej comiesięcznej pensji. Czyżby teraz zła passa się odmieniła? Przyłapaliśmy byłego premiera na spotkaniu w najdroższym warszawskim hotelu. Tuż po nim, Kaz dodał w internecie jednoznaczny wpis o „dobrej pracy”.

Luksusowy hotel w centrum stolicy. Marcinkiewicz z zapałem pochyla się nad tajemniczymi dokumentami i prowadzi zażartą dysputę ze swoim rozmówcą. Tematu rozmowy nie znamy, ale nie może być błahy, sądząc z wpisu, jaki b. premier zamieścił w internecie zaraz po jego zakończeniu.

Liguria. Praca marzeń we włoskim raju. Zostań "wypatrywaczem waleni"!

- Możliwość spotykania się z ciekawymi ludźmi i to jeszcze w ciekawych miejscach to zaleta dobrej pracy – napisał Marcinkiewicz.

Czyżby oznaczało to, że Kaz wreszcie ma zatrudnienie, które pozwoli mu na płacenie byłej żonie zasądzonych prawomocnie alimentów? Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz (37 l.)
nie wierzy w to.

- Uprawia pisanie dla pisania – uważa. - Dobra praca to taka, która pozwala uczciwie spłacać zobowiązania bez zaległości i przynosi dochody, których nie trzeba ukrywać, żeby nie płacić alimentów – dodaje Izabel.

- W ostatnim roku nie miałem dużych sukcesów (…) Gdy którykolwiek projekt doprowadzę do końca, rozliczę się z zaległości – obiecywał ostatnio Marcinkiewicz.

Podróżuje 4 miesiące w roku, choć pracuje na pełen etat. Jak to możliwe?

Jego dług wynosi już ponad 100 tys. zł. Były premier powinien płacić 4 tys. zł alimentów miesięcznie. Sprawa trafiła do prokuratury. Jak nas poinformował jej rzecznik, wciąż prowadzone są czynności sprawdzające. Kazimierz Marcinkiewicz nie odbierał od nas wczoraj telefonu.