Dlaczego ten najsłynniejszy polski świadek koronny, były gangster mafii pruszkowskiej, nie darzy sympatią poprzedniej ekipy rządzącej? Jak nam opowiada, najbardziej nie podobało mu się to, co PO robiła z wymiarem sprawiedliwości. - Porównując, co teraz PiS robi z sądami, jest to bardzo dla Jarosława Kaczyńskiego na plus. A PO dziś robi lament, wyją w sprawie sądów i nie tylko, że im mordy oderwano od koryta. Dla mnie PO to nie była dobra władza i dobrze, że teraz PiS robi czystkę w sądach. Może w końcu wymiar sprawiedliwości będzie uzdrowiony - mówi nam "Masa", który nie chce powrotu PO do władzy. - Jak Grzegorz Schetyna zostanie premierem, a PO dojdzie do władzy, to ja wypier... z Polski. Ciężko by się żyło w kraju, gdzie szefem rządu byłby ktoś taki - dodaje oburzony Sokołowski. I choć nie wszystko mu się podoba w PiS, stoi murem za tą partią. - Mimo tych apeli smoleńskich, które co miesiąc PiS urządza, jestem za Jarosławem Kaczyńskim. Niech się modli, niech się modlą co miesiąc pod pałacem. Choć nie chciałbym już, aby te apele smoleńskie się odbywały. Przeżyjemy to jednak, bo w modlitwie nie ma nic złego - mówi na koniec Jarosław Sokołowski.
Zobacz także: Kaczyński jest jak Breżniew? Brutalne porównanie Siemoniaka
Przeczytaj również: Sondaż partyjny. Wakacje posłużyły PiS-owi i... Razem!
Polecamy ponadto: Bieńkowska mocno krytykuje Polskę! Mówi o "antydemokratycznym wirusie"