Jarosław Kaczyński nie dał się złej pogodzie i mimo deszczu 2 maja postanowił udać się na mszę świętą. Asystowało mu aż pięciu ochroniarzy, którzy odprowadzili go od samego progu aż do samochodu. Polityk mógł liczyć nie tylko na zapewnianie bezpieczeństwa, ale też ochronę przed złą pogodą. Cały czas jeden z funkcjonariuszy trzymał nad nim rozłożony parasol. Mężczyźni pomagali także z bagażem – czarnym plecakiem, kurtką, torbą na ramię i pomarańczami, które wyjmowali z bagażnika. Wszyscy pojechali do kościoła, a potem wrócili do domu prezesa PiS. Nie spuszczali Jarosława Kaczyńskiego z oka ani na chwilę i choć momentami bywało nieco tłoczno, wszyscy mieli założone maseczki, których nie zdejmowali ani na chwilę. Szczegóły zobaczysz w naszej galerii poniżej.
Nie przegap: Kłopotliwy prezent dla 21-letniego Jarosława Kaczyńskiego od matki na dzień dziecka. Padniesz ze śmiechu!
Elegancki Jarosław Kaczyński pojechał do kościoła
Jarosław Kaczyński zadbał też o elegancki wygląd. Ubrał się w czarny płaszcz, białą koszulę i czarny krawat, a całość dopełnił kaszkietem. Trzeba przyznać, że wyglądał nieskazitelnie. To jednak nie pierwszy raz, gdy prezes PiS mógł liczyć na najlepszą obsługę. Kilka dni temu prosto pod jego drzwi trafiło świeże francuskie pieczywo.