Wideo
Pogoda
Quizy
Wiadomość o przerwanym objeździe Jarosława Kaczyńskiego po kraju gruchnęła, jak grom z jasnego nieba. Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że to działanie zgodnie z planem i dotąd partia zakładała właśnie takie rozwiązanie. Opozycja widzi to jednak całkiem inaczej. Zdaniem jej przedstawicieli tymczasowe zejście Kaczyńskiego ze sceny uważają za dowód na problemy w PiS
Jarosław Kaczyński przerywa objazd po kraju. Opozycja: Kłopoty na starcie rywalizacji
Jarosław Kaczyński na razie się najeździł, pora by do końca miesiąca odpoczywał - tak można streścić komunikaty, które dotyczą decyzji o przerwaniu objazdu prezesa PiS po kraju. Ci wskazują, że środek sezonu urlopowego to nie jest idealny moment do komunikowania politycznych zamiarów Polakom i są ważniejsze problemy. - Teraz trzeba się skoncentrować na realnych kryzysach, jak dopilnowanie dostaw węgla na zimę. Tym żyją ludzie - mówił jeden z polityków PiS. Prezes ma wrócić do objazdu kraju we wrześniu.
Opozycja uznaje te słowa jednak za fałszywe. Politycy formacji opozycyjnych utrzymują, że przerwa w spotkaniach z Polakami to efekt szoku, jaki doznać miały władze partii rządzącej po spotkaniach wyborców z Jarosławem Kaczyńskim. Marcin Kierwiński (46 l.) przekonuje w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita" - PiS ma poważny problem z tym, co dzieje się w trakcie tych wyjazdów. Prezes Kaczyński był przez miesiące zamknięty w „złotej klatce” zbudowanej przez premiera Morawieckiego i TVP. Zderzył się z rzeczywistością i falą gniewu na rządy PiS.
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia, które prezentują, jak całuje prezes PiS
Platforma Obywatelska coraz bardziej wierzy w zwycięstwo. Jarosław Kaczyński im niestraszny
Przerwa w objazdach prezesa po kraju napawa opozycję radością. Politycy po tej stronie politycznego sporu są przekonani, że to dobry znak. Dorzucają go do puli innych, wśród których przede wszystkim doceniają siłę struktur. Platforma już wie po serii wieców wyborczych, że jej przedstawiciele w terenie są gotowi na długą kampanię i wierzą w zwycięstwo.
- Cały czas pojawiają się nowi ludzie. Jest wiara w to, że PiS można pokonać. Dlatego Tusk pojawił się np. w Olsztynku, by mobilizować i pokazywać, że sukces jest w zasięgu ręki - komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" polityk PO.
