Jarosław Kaczyński: Prawdę o katastrofie trudno będzie wyjaśnić. Znaczna część dowodów została zniszczona

2011-03-10 12:00

- Żadnych radykalnych wniosków nie będę formułował. Mam jednak wiele pytań. Nie wiadomo, dlaczego polski samolot nie został odesłany na inne lotnisko. Nie wiadomo, dlaczego Moskwa zdecydowała o lądowaniu. Są też wątpliwości natury technicznej - mówi w specjalnym wywiadzie dla "Super Expressu" prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

- Bardzo wiele czasu poświęca pan katastrofie smoleńskiej. Jakie są teraz szanse na wyjaśnienie jej przyczyn?

- Prawdę o katastrofie trzeba wyjaśnić, choć to będzie bardzo trudne. Bo znaczna część dowodów rzeczowych została zniszczona. Przede wszystkim wrak. Nie mamy też czarnych skrzynek, ale już teraz wiemy na temat katastrofy bardzo dużo. Wiemy, że samolot dolatywał. Że otrzymał zgodę na zejście do wysokości decyzyjnej. Że Rosjanie, chociaż mogli, mimo fatalnych warunków pogodowych, nie zakazali lądowania. Wreszcie, że kiedy samolot się zniżał, załoga była wprowadzana w błąd przez obsługę wieży. Później zaczyna się tajemnica. Bo przecież wszyscy wiemy, że padła komenda "odchodzimy" i została potwierdzona przez drugiego pilota. Dlaczego więc samolot się nie poderwał? Dlaczego Moskwa mówiła, że trzeba ich koniecznie sprowadzić na ziemię. To wszystko razem budzi w normalnym człowieku ogromne wątpliwości.

Przeczytaj koniecznie: Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Super Expressu": Tusk może teraz zostać modelem albo pisać książki

- Jest pan na etapie wątpliwości czy radykalnych wniosków?

- Ja żadnych radykalnych wniosków nie będę formułował. Mam jednak wiele pytań. Nie wiadomo, dlaczego polski samolot nie został odesłany na inne lotnisko. Nie wiadomo, dlaczego Moskwa zdecydowała o lądowaniu. Są też wątpliwości natury technicznej. Mianowicie, dlaczego zniszczenia samolotu były tak ogromne. Jak spadając z tak niewielkiej wysokości na równą powierzchnię, mógł tak się rozlecieć. A że się rozleciał, widziałem na własne oczy 10 kwietnia. Dlaczego nie złożono wraku? Wiem na pewno, że było kilka katastrof tego typu samolotów i zniszczenia były znacznie mniejsze, w wielu z tych katastrof ocalała przynajmniej część pasażerów.

- Pana zdaniem kapitan Protasiuk pokłócił się przed wylotem z Warszawy z generałem Błasikiem?

- Jak znam wojsko, to kapitanowie nie kłócą się z generałami broni, w dodatku ze swoimi dowódcami.

- Jak pan będzie obchodził pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej?

- Tak jak co miesiąc. Wśród ludzi. Rano odbędzie się msza. Potem pojedziemy na cmentarz do naszych przyjaciół. Zapalimy znicze i złożymy kwiaty. Odwiedzę też oczywiście symboliczny grób brata i bratowej na warszawskich Powązkach. Najbardziej jednak liczę na spontaniczną organizację Polaków w tych miejscach, gdzie byli tuż po katastrofie. Po to, by pokazać, że to w co wierzył śp. prezydent Lech Kaczyński i inni polegli, było dla nas ważne.

To druga z trzech części wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim. Cały wywiad został opublikowany w środowym (09.03) wydaniu "Super Expressu". Kolejna części wywiadu na portalu SE.pl pojawi się w piątek o godzinie 11.00.