- Większość ostatnich sondaży pokazuje, że poparcie dla Platformy leci na łeb na szyję. Co Donald Tusk powinien zrobić, żeby nie tracić wyborców?
- Na szczęście doradzanie mu to nie jest moje zadanie (śmiech). Ja na jego miejscu myślałbym już o innych zajęciach.
- O ciekawe! A czym pana zdaniem mógłby się zająć?
- Wydawał kiedyś albumy o Gdańsku, pisywał książki o Brusach. Nawet kiedyś tam byłem, bardzo ładne miejsce. Ale jeśli w literaturze mu nie wyjdzie, to on ma warunki, żeby zająć się prezentowaniem mody. Raczej męskiej. Dla panów w średnim wieku.
Przeczytaj koniecznie: Kaczyński atakuje Monikę Olejnik: Niech zgłosi się do PO i najmie do tamtejszej gazety
- Za co Platformę można pochwalić po tych czterech latach rządów?
- Za nic. Chciałbym nawet coś takiego znaleźć. Tak dla higieny. Może gdybym miał trochę więcej czasu na zastanowienie, to coś przyszłoby mi do głowy. Nie jest tak, że cały rząd przekreśliliśmy na starcie. Mieliśmy wiele nadziei związanych na przykład z ministrem Zdrojewskim. Bardzo dobre opinie słyszeliśmy o Katarzynie Hall. Niestety, wszyscy zawiedli.
- To co? Straciliśmy przez Platformę cztery lata?
- Mało tego, że straciliśmy. My się znacząco cofnęliśmy. W epokę przedrywinowską. A w dziedzinie gospodarczej jest jeszcze gorzej. Rozbrojenie tej bomby będzie nas bardzo drogo kosztowało. Kilka lat temu przekonały się o tym Czechy. Choć one są znacznie bardziej zamożne od nas. My musimy iść do przodu, zbliżać się do Zachodu. Nie tylko jeśli chodzi o dochody, ale także o zasobność społeczeństwa. Przeciętny Polak ma majątek wart około 90 tysięcy złotych. Niemiec zaś aż 600 tysięcy. Jeśli nie zaczniemy szybko nadrabiać strat, Polacy zawsze będą na Zachodzie tymi gorszymi. Musimy mieć realne poczucie, że jesteśmy pełnoprawnymi Europejczykami. Dlaczego Polacy w Anglii są najmniej zarabiającym narodem? Przecież nie wynika to z tego, że mają gorsze przygotowanie niż na przykład przedstawiciele państw afrykańskich. Te najniższe stawki dla Polaków biorą się stąd, że Polacy są czasem zbyt mało pewni siebie. Kiedyś komunizm nas tłamsił, a przez ostatnie 20 lat niektóre środowiska z "Gazetą Wyborczą" na czele wmawiają nam, że powinniśmy wszystkich przepraszać, za wszystko, nawet za to, że żyjemy. Z tym trzeba skończyć.
Patrz też: Jarosław Kaczyński: Czasopisma zwane tabloidami mają wielką rolę, jeżeli chodzi o dotarcie do czytelnika - WIDEO
- A dlaczego celebryci odwracają się od PO?
- Mają poczucie zawodu. Zresztą odwracają się też tzw. elity. Tu powód jest inny - rząd tak uwierzył w swoją siłę, że zaczął wszystkich obrażać. Podobną sytuację mieliśmy, kiedy wybuchała afera Rywina. Ówczesna władza czuła się tak silna, że wysłała Rywina do Michnika i próbowała go ograć. Pamiętajmy, że Rywin chciał nie tylko kilkunastu milionów dolarów, ale podsunął też Michnikowi do podpisania cyrograf, dzięki któremu grupa trzymająca władzę przejęłaby kontrolę nad "Gazetą Wyborczą". Wiele można zarzucić Adamowi Michnikowi, ale nie to, że nie jest inteligentny. Taka bezczelna propozycja musiała go strasznie zdenerwować i stąd wzięła się afera Rywina.
To pierwsza z trzech części wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim. Cały wywiad został opublikowany w środowym (09.03) wydaniu "Super Expressu". Kolejne części wywiadu na portalu SE.pl pojawią się w czwartek i piątek o godzinie 11.00.