Wideo
Pogoda
Quizy
Jarosław Kaczyński zaczął list od bardzo religijnej wstawki i modlitwy. Warto jednak podkreślić, że zaznaczył ważność wojny w Ukrainie, umieszczając ją zaraz w drugiej kolejności na wstępie pisma. - Modlimy się za dusze ofiar niemieckich akcji pacyfikacyjnych z przełomu września i października 1942 r., a także w intencji naszej ojczyzny i za walczącą z rosyjską agresją Ukrainę - zaczął polityk.
List Jarosława Kaczyńskiego do mieszkańców wsi. Prezes przypomina Bataliony Chłopskie
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę na to, że obchody to wyraz hołdu dla polskiej wsi, która dała odpór niemieckiemu okupantowi. W liście Jarosława Kaczyńskiego zawarte zostało także wspomnienie założonych w 1941 roku Batalionów Chłopskich. Licząca 170 tys. osób siła, jak zauważa prezes PiS, była drugą podziemną armią w kraju doby II Wojny Światowej.
- Chylimy czoła też przed bohaterskimi Batalionów Chłopskich, drugiej pod względem wielkości podziemnej armii liczącej ok. 170 tys. ludzi. Bataliony Chłopskie wpisują się w piękną tradycję wielowiekowej walki ludu polskie z najeźdźcami, zaborcami, okupantem - napisał Jarosław Kaczyński.
Jak zauważył jednak lider partii rządzącej, nie tylko członkowie formalnych oddziałów zbrojnych byli bohaterami swoich czasów. Także zwykli rolnicy, którzy opierali się dostarczaniu kontyngentów, czy bojkotowali zarządzenia okupanta mogą zaliczać się do tego grona.
- Wyrażała się ona w walce zbrojnej w różnych formach, wspomaganiu oddziałów partyzanckich, w pomocy uciekinierom i osobom ukrywającym się czy bojkotowaniu zarządzeń okupanta, w tym uchylaniu się od dostarczania kontyngentów - czytał w liście Jarosława Kaczyńskiego marszałek województwa.
Poniżej galeria, w której na zdjęciach możecie zobaczyć, jak Jarosław Kaczyński wspina się na szczyty szarmancji
Jarosław Kaczyński przypomina ofiary polskiej wsi. "O tym trzeba pamiętać"
- Polska wieś za swój opór stawiany niemieckiej III Rzeszy płaciła bardzo wysoką cenę - przypomina prezes w swoim liście. Jarosław Kaczyński przy tym wyliczał kolejne spalone i zrównane z ziemią wsie. Wspominał także mjra Henryka Dobrzańskiego "Hubala", za któremu pomoc w 1940 roku Niemcy krwawo się zemścili. - Represje dotknęły wówczas 31 wsi, a ponad 700 ich mieszkańców zostało zamordowanych - wskazuje prezes.
Prezes nie ograniczył się tylko do suchych liczb. W liście z okazji obchodów Jarosław Kaczyński wylicza kolejne zbrodnie niemieckie. Palenie wsi z gospodarstwami, terror i gospodarcza eksploatacja, wywózki do Niemiec na roboty przymusowe, konfiskaty majątków, aresztowania, rekwizycje żywności, brutalne bicie, życie w strachu i niepewności, systemowe poniżanie były "codziennością polskiej wsi pod okupacją".
- O tym wszystkim trzeba pamiętać. To jest nasz największy obowiązek tak wobec przeszłych, jak i przyszłych pokoleń - podsumował list Jarosław Kaczyński.
PiS gra na niemieckim resentymencie. Jarosławowi Kaczyńskiemu opłaci się ta polityka?
Nie trzeba być politologiem, by w ostatnim czasie zauważyć nasilający się trend niemieckiego resentymentu w narracji Prawa i Sprawiedliwości. Prezes PiS już miesiąc temu mówił o Niemcach dwuznacznie - Nie wiem, czy Niemcy chcą się zbroić przeciw Rosji, czy przeciw nam. Ostatnio zaś kontrowersje budzi porównanie sprzedaży gazu Niemcom do Holocaustu, jakiego dopuścił się w TVP Joachim Brudziński (54 l.).
Warto też dodać, że w związku z wydarzeniem, które odbywało się w Osówku we wtorek list do mieszkańców wsi napisał nie tylko Jarosław Kaczyński. Swoje pisma, które później zostały odczytane, przesłali też Andrzej Duda (50 l.), Mateusz Morawiecki (54 l.) oraz Przemysław Czarnek (45 l.). Każdy z nich poruszał temat niemieckich zbrodni.
