Morozowski: Jarosław Kaczyński jest niekwestionowanym liderem, który potrafi porwać tłumy

2010-07-05 3:51

Wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich i zwycięstwo Bronisła wa Komorowskiego specjalnie dla "SE" komentują znani publicyści.

W zakończonych wczoraj wyborach prezydenckich mamy dwóch wygranych. Do niedawna Jarosław Kaczyński miał o wiele niższe poparcie w społeczeństwie. Partia, której przewodzi, niby była drugą siłą na polskiej scenie politycznej, ale niektóre badania pokazywały, że Platforma Obywatelska jest w stanie rządzić samodzielnie. Teraz już tak na pewno nie będzie.

Gdy rozpoczynała się kampania, wielu ekspertów mówiło, że Jarosława Kaczyńskiego będzie bardzo trudno wypromować. Jego spin doktorzy zastanawiali się nawet, jak prowadzić kampanię wyborczą, ukrywając osobę najważniejszą - samego kandydata. A teraz już wiadomo: Jarosław Kaczyński jest niekwestionowanym liderem, który potrafi porwać tłumy. Znów jest w formie. Przemówił o 20.30 i od razu z groźną miną powiedział, że trzeba rozliczyć smoleńską katastrofę. Krótko mówiąc, w trzydziestej minucie po ogłoszeniu sondażowych wyników wrócił dawny, dobrze nam znany Jarosław Kaczyński.

Wybory są jednak zero-jedynkowe, więc najważniejszy wygrany jest tylko jeden - to Bronisław Komorowski. Będzie on bardziej na cenzurowanym, niż byłby Jarosław Kaczyński, gdyby objął najwyższy urząd w kraju, ponieważ od tego, czy będzie realizował obietnice złożone w kampanii wyborczej, będzie zależało to, jaki wynik w wyborach parlamentarnych otrzyma Platforma Obywatelska. I nie będzie mógł powiedzieć, że czegoś nie udaje się zrealizować, bo przeszkadza mu wrogi premier. Jego wyborcy wierzą przecież, że jednym z atutów tej prezydentury jest to, że Bronisław Komorowski to przyjaciel szefa rządu.

Andrzej Morozowski

Dziennikarz i publicysta telewizji TVN, współautor programu "Teraz My!"